Rodzina jak drzewo
Kilka zdań o znaczeniu genealogii w życiu rodziny
W jaki sposób rozpoczyna się Nowy Testament? Od przypowieści o miłosiernym Samarytaninie? Nie. Od ośmiu błogosławieństw? Też nie. Od zwiastowania i Bożego Narodzenia? Skądże. Nowy Testament rozpoczyna się od genealogii. Czy wiesz, co Bóg chce nam przez to powiedzieć? Czy udało ci się już wyciągnąć z tego jakieś praktyczne wnioski? Spróbujmy zrobić to razem.
Genealogie to dla współczesnego czytelnika Biblii trudny orzech do zgryzienia. Cały szereg na ogół obco brzmiących imion raczej nie wielu dziś potrafi zainteresować. Łatwiej czytać fragmenty o bohaterskich czynach Samsona czy Judyty. Lepiej rozumiemy pouczenia moralne Syracydesa i św. Pawła. Sam pamiętam, jak zdarzało mi się omijać spisy kolejnych potomków patriarchów. Aż któregoś dnia usłyszałem odśpiewaną w gregoriańskim stylu, spokojnie i podniośle, genealogię Jezusa Chrystusa według św. Mateusza. I wtedy dotarła do mnie melodia Słowa Bożego, jakby echo przeszłości, która kształtuje naszą teraźniejszość.