Kategoria: Rodzina
Macierzyńskie niedoskonałości
Bycie Mamą to cudowna rola mojego życia. Poranne pocałunki od córeczek, słodki uśmiech synka, radosne śpiewanie piosenek, wspólne czytanie bajeczek. Takich zaczarowanych rodzinną miłością chwil jest bardzo wiele, jednak nie zawsze jest sielankowo…
Czasem zdarza się nam wszystkim wstać lewą nogą. Są takie momenty, gdy nasze trzyletnie córeczki oraz roczny synek płaczą w jednym czasie, okazując sobie nawzajem solidarność w trudnych dziecięcych chwilach. Ponoć w rodzinach wielodzietnych dochodzi średnio do trzech konfliktów dziennie, u nas są dni, że do trzech kłótni między bliźniaczkami dochodzi w ciągu jednej godziny.
W obronie niewinności naszych dzieci
Inicjatywa Stop Seksualizacji Naszych Dzieci to – jak informuje strona internetowa http://stop-seksualizacji.pl – grupa rodziców, których połączyła w działaniu wspólna troska o dobro naszych dzieci. Choć pochodzimy z różnych środowisk, wszyscy nie zgadzamy się ze zjawiskiem seksualizowania dzieci. Naszym wspólnym celem jest ich skuteczna ochrona, tak aby mogły cieszyć się bezpiecznym dzieciństwem. Organizatorzy podjęli współpracę z przedstawicielami takich dziedzin wiedzy jak psychologia, socjologia, pedagogika, etyka, filozofia, prawo. Owocem tego współdziałania są materiały informujące rodziców o niebezpieczeństwach wynikających z seksualizacji dzieci.
Powrót do korzeni
Św. Łukasz zawarł w spisanej przez siebie Ewangelii drzewo genealogiczne Jezusa z Nazaretu (Łk 3, 23-38). Wymienia w nim zarówno słynnych patriarchów, jak i mało znane osoby, których imiona dziś już są nam tak obce, że nawet trudno je wymówić. To liczące dziesiątki imion drzewo kryje w swoim cieniu setki lat niełatwych dziejów poszczególnych ludzi, którzy współtworzyli historię całego narodu. I choć to drzewo genealogiczne opisuje ludzkie relacje pokrewieństwa, to zakorzenione jest w Bogu, który objawia się ludziom jako miłujący Ojciec.
Rodzina jak drzewo
Kilka zdań o znaczeniu genealogii w życiu rodziny
W jaki sposób rozpoczyna się Nowy Testament? Od przypowieści o miłosiernym Samarytaninie? Nie. Od ośmiu błogosławieństw? Też nie. Od zwiastowania i Bożego Narodzenia? Skądże. Nowy Testament rozpoczyna się od genealogii. Czy wiesz, co Bóg chce nam przez to powiedzieć? Czy udało ci się już wyciągnąć z tego jakieś praktyczne wnioski? Spróbujmy zrobić to razem.
Genealogie to dla współczesnego czytelnika Biblii trudny orzech do zgryzienia. Cały szereg na ogół obco brzmiących imion raczej nie wielu dziś potrafi zainteresować. Łatwiej czytać fragmenty o bohaterskich czynach Samsona czy Judyty. Lepiej rozumiemy pouczenia moralne Syracydesa i św. Pawła. Sam pamiętam, jak zdarzało mi się omijać spisy kolejnych potomków patriarchów. Aż któregoś dnia usłyszałem odśpiewaną w gregoriańskim stylu, spokojnie i podniośle, genealogię Jezusa Chrystusa według św. Mateusza. I wtedy dotarła do mnie melodia Słowa Bożego, jakby echo przeszłości, która kształtuje naszą teraźniejszość.