Wolni i niezależni

Podczas proklamacji Jubileuszowego Aktu Przyjęcia Jezusa Chrystusa za Króla i Pana przyrzekaliśmy pełnić Jego wolę i strzec prawości naszych sumień. Sumienie, jako dana każdemu człowiekowi przez Stwórcę zdolność oceniania wartości moralnej czynów, musi być kształtowane w duchu prawd przez Boga objawionych. Tylko wówczas człowiek będzie zdolny do wypełniania woli Jezusa Króla, gdy będzie znał Jego prawa i wiedział, jak je stosować w swojej codzienności. Służyć temu powinna refleksja moralna i codzienne doskonalenie się w cnotach.

Katechizm Kościoła Katolickiego w rozważaniach poświęconych uczestnictwu świeckich w misji królewskiej Chrystusa naucza, że przez posłuszeństwo aż do śmierci Pan Jezus udzielił swoim wiernym daru królewskiej wolności. Dzięki niej możemy pokonywać w sobie panowanie grzechu. Potrzeba tu jednak zaparcia się siebie i świętego życia (KKK 908). Do stwierdzeń tych dołączono też następujące słowa św. Ambrożego: Ten, kto utrzymuje w karności swoje ciało i kieruje swoją duszą, nie pozwalając, by była ona niepokojona namiętnościami, jest panem siebie; słusznie może być nazwany królem, ponieważ umie panować nad samym sobą; jest wolny i niezależny oraz nie poddaje się w niewolę grzechu. Dla chrześcijanina jednak wolność wewnętrzna to nie wszystko. Katechizm wzywa świeckich, byśmy w ramach naszej królewskiej misji dążyli do przemiany skłaniającej do grzechu rzeczywistości. Celem zaś powinno być takie zorganizowanie warunków życia, by wszystko stosowało się do norm sprawiedliwości i sprzyjało praktykowaniu cnót (KKK 909).

Z powyższych słów wynika, że służba Jezusowi Królowi wymaga od nas zaangażowania w duchową walkę w wymiarze osobistym i społecznym. Ze względu na fakt, że życie każdego człowieka zawsze ma jakiś wpływ na społeczeństwo, nasza troska o królowanie Chrystusa w Polsce powinna wyrażać się w staraniach o rozwój duchowy i umacnianie się w cnotach: Owocem zaś ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie. Przeciw takim [cnotom] nie ma Prawa. A ci, którzy należą do Chrystusa Jezusa, ukrzyżowali ciało swoje z jego namiętnościami i pożądaniami. Mając życie od Ducha, do Ducha się też stosujmy (Ga 5, 22-25).

Warto zagłębić się w treść tej perykopy podczas osobistego spotkania z Panem Bogiem na modlitwie. Proponuję zastosować wówczas sprawdzoną metodę pobożnej lektury – lectio divina – do praktykowania której w adhortacji apostolskiej Verbum domini zachęcał papież Benedykt XVI. Najpierw zastanówmy się nad dosłownym sensem tekstu (lectio) i spróbujmy sobie odpowiedzieć na pytanie, kiedy na przykład możemy mówić, że jesteśmy uprzejmi. Po czym poznać człowieka łagodnego lub opanowanego? Później pomyślmy, jak ten tekst odnosi się do naszego obecnego życia (meditatio). Czy jestem człowiekiem dążącym do zgody, czy raczej mam skłonność do wywoływania rozłamów? Czy staram się dbać o pokój we własnej rodzinie? W zależności od udzielonej odpowiedzi warto zwrócić się do Pana Boga w modlitwie wypływającej z rozważania. Może warto poprosić o siły do pracy nad charakterem, może przeprosić za popełniony grzech, może podziękować za swoje mocne strony i uwielbić Boga za otrzymaną od Niego łaskę. W modlitwie tej zjednoczeni z Panem starajmy się Jego oczyma spojrzeć na siebie i różne życiowe sytuacje (contemplatio). Co Pan Jezus powiedziałby mi w tym momencie? Czy mogę się spodziewać od Niego uznania i pochwały, czy raczej upomnienia i wezwania do poprawy? Zasłuchany w Jego słowa powinienem podjąć się wynikającego z nich zadania (actio). Może w najbliższym czasie warto szczególnie położyć nacisk na łagodzenie sporów? Może postaram się wnosić więcej radości w relacje z innymi? A może trzeba obalić jakiegoś nowoczesnego bożka, któremu z zabobonną gorliwością podporządkowałem swoje życie, i z odnowioną ufnością oddać się pod panowanie Jezusa Króla? Może znajdę też trochę czasu i energii, by zrobić coś dla umocnienia królowania Pana Jezusa w Polsce?

Św. Ambroży nauczał, że człowiek utrzymujący w karności swoją duszę jest panem samego siebie i może być nazwany królem, ponieważ jest wolny i niezależny, a grzech nie ma nad nim władzy. Na tym polega bardzo ważna część naszej służby Jezusowi Królowi Polski. Tylko wolni i niezależni będziemy w stanie wykonać wielkie zobowiązanie wynikające z Aktu Intronizacji – odnowę moralną naszego Narodu.

Piotr Pikuła