W naszym małżeństwie – króluj nam, Chryste!
Chyba każdy, kto wkracza na drogę życia we dwoje, marzy o wspólnym małżeńskim szczęściu. Dobra Nowina, którą głosi Kościół, wskazuje sposób osiągnięcia tego szczęścia. Kochające się osoby powinny uwierzyć w Jezusa Chrystusa, przylgnąć do Niego z całego serca, słuchać Jego nauki i naśladować Jego miłość. Wtedy ustanowiony przez Chrystusa sakrament małżeństwa stanie się dla nich znakiem łaski potrzebnej do sprostania wszelkim trudnościom pojawiającym się na drodze do spełnienia marzeń o szczęśliwym życiu doczesnym i wiecznym.
Pismo Święte naucza, że Bóg uczynił mężczyznę i kobietę obrazem swej życiodajnej miłości i obdarzył ich wielkim szczęściem. Jednak plan Stwórcy został przez ludzi zaprzepaszczony, gdy za podszeptem złego ducha odrzucili zasady ustanowione przez Boga, by samodzielnie decydować, co jest dobre, a co złe. Grzech popełniony przez pierwszych rodziców rozciągnął się na kolejne pokolenia i skaził wszystkie wymiary ich życia – także relacje małżeńskie. Ludzie na wszelkie sposoby łamali zasady wpisane w ich naturę przez Stwórcę, z legalizacją rozwodów włącznie. Bóg Ojciec nie przestał jednak ich kochać, dlatego zesłał swego Syna jako Zbawiciela, który zwyciężył panowanie grzechu i zapoczątkował na ziemi Boże Królestwo. Jezus podjął walkę o przywrócenie porządku ustanowionego przez Ojca. Ilustruje to następujący fragment Pisma Świętego: „Przystąpili do Niego faryzeusze i chcąc Go wystawić na próbę, pytali Go, czy wolno mężowi oddalić żonę. Odpowiadając zapytał ich: Co wam nakazał Mojżesz? Oni rzekli: Mojżesz pozwolił napisać list rozwodowy i oddalić. Wówczas Jezus rzekł do nich: Przez wzgląd na zatwardziałość serc waszych napisał wam to przykazanie. Lecz na początku stworzenia Bóg stworzył ich jako mężczyznę i kobietę: dlatego opuści człowiek ojca swego i matkę i złączy się ze swoją żoną, i będą oboje jednym ciałem. A tak już nie są dwoje, lecz jedno ciało. Co więc Bóg złączył, tego człowiek niech nie rozdziela! W domu uczniowie raz jeszcze pytali Go o to. Powiedział im: Kto oddala żonę swoją, a bierze inną, popełnia cudzołóstwo względem niej. I jeśli żona opuści swego męża, a wyjdzie za innego, popełnia cudzołóstwo” (Mk 10, 2-12).
Faryzeusze opisani w powyższym fragmencie nawiązali do zawartej w Torze zasady, według której mężczyzna mógł napisać żonie list rozwodowy i oddalić ją od siebie, jeśli dostrzegł u niej coś odrażającego (por. Pwt 24, 1). Rabini różnie interpretowali ten przepis, co wywoływało dyskusje wśród Żydów. Pan Jezus nie dał się wciągnąć w polemikę, lecz odrzucił prawo rozwodowe, odwołując się do zasad ustanowionych przez samego Stwórcę. Katechizm komentuje to w następujący sposób: „To jednoznaczne podkreślenie nierozerwalności więzi małżeńskiej mogło zaniepokoić i wydawać się wymaganiem nie do wykonania. Jednak Jezus nie obarczał małżonków ciężarem niemożliwym do udźwignięcia i zbyt wielkim, bardziej uciążliwym niż Prawo Mojżeszowe. Przychodząc, by przywrócić pierwotny porządek stworzenia, naruszony przez grzech, Jezus daje siłę i łaskę do przeżywania małżeństwa w nowych wymiarach Królestwa Bożego. Idąc za Chrystusem, wyrzekając się siebie, biorąc na siebie swój krzyż, małżonkowie będą mogli “pojąć”. pierwotny sens małżeństwa i przeżywać je z pomocą Chrystusa. Łaska małżeństwa chrześcijańskiego jest owocem Krzyża Chrystusa, będącego źródłem całego życia chrześcijańskiego” (KKK 1615).
Przeżywanie małżeństwa „w nowych wymiarach Królestwa Bożego” wymaga od wierzących zaakceptowania, że w miłości obecne jest doświadczenie wyrzeczenia, poświęcenia i cierpienia – doświadczenie krzyża. Naucza o tym św. Paweł: „Mężowie miłujcie żony, bo i Chrystus umiłował Kościół i wydał za niego samego siebie” (Ef 5, 25). Później Apostoł jeszcze dodaje: „Dlatego opuści człowiek ojca i matkę, a połączy się z żoną swoją, i będą dwoje jednym ciałem. Tajemnica to wielka, a ja mówię: w odniesieniu do Chrystusa i do Kościoła. W końcu więc niechaj także każdy z was tak miłuje swą żonę jak siebie samego! A żona niechaj się odnosi ze czcią do swojego męża!” (Ef 5, 31-33).
Nawiązując do tych słów, Katechizm naucza, że małżeństwo chrześcijańskie staje się skutecznym znakiem, sakramentem Chrystusa i Kościoła. Małżeństwo zawarte świadomie i dobrowolnie skutkuje węzłem z natury swej wieczystym i wyłącznym, który wzmacnia i jakby konsekruje małżonków do sprostania obowiązkom stanu. Łącząca ich miłość wymaga nierozerwalności i wierności w otwartym na płodność całkowitym wzajemnym obdarowywaniu. Z kolei poprzez przekazywanie życia i wychowywanie dzieci małżonkowie stają się rodziną, „domowym Kościołem”, szczęśliwą wspólnotą skupioną wokół Jezusa Chrystusa. Chrześcijanie na pierwszym miejscu stawiają Chrystusa. Jeśli Jezus będzie Królem waszego małżeństwa, zawsze będzie królować w nim miłość!
Piotr Pikuła