Co było na początku?
Już sam fakt, że Scott Hahn był protestanckim pastorem, który wskutek duchowej wędrówki trafił do Kościoła rzymskokatolickiego, mógłby być dla kogoś zachętą do przeczytania jego książki. Jednak ktoś, kto szukałby w niej pasjonującej polemiki, przeżyje rozczarowanie. Książka jest raczej owocem medytacji nad tajemnicą Trójjedynego. Jest owocem medytacji zakorzenionej w egzystencjalnym doświadczeniu miłości małżeńskiej i rodzinnej. Świadczy o tym sam tytuł: „Na początku jest miłość. Odnaleźć swoją rodzinę w Kościele i w Trójcy Świętej” (eSPe, Kraków 2012).