Rozumne rodzicielstwo
Kościół nie da się nikomu prześcignąć w chwaleniu i zalecaniu korzystania z rozumu w działaniu, co człowieka jako rozumne stworzenie tak ściśle zespala z jego Stwórcą. Takimi słowami z encykliki „Humanae vitae” bł. Pawła VI rozpocznę rozważania na temat rodzicielstwa. Wiele mówi się dzisiaj o rodzicielstwie odpowiedzialnym. To bardzo dobrze, ale niestety nie dla wszystkich odpowiedzialność oznacza rozumność.
Bł. Paweł VI stwierdza w swojej encyklice, że miłość małżeńska domaga się należytego poznania zadań w dziedzinie odpowiedzialnego rodzicielstwa. Żywe zainteresowanie tym tematem papież uznaje za słuszne. Uważa jednak, że potrzebne jest właściwe rozumienie tego zagadnienia.
Przedstawienie właściwego rozumienia odpowiedzialnego rodzicielstwa papież rozpoczyna od wskazania na rządzące płodnością procesy biologiczne. Odpowiedzialni rodzice powinni je znać i szanować, gdyż są one częścią osoby ludzkiej. Następnie odpowiedzialni rodzice powinni opanować przez rozum i wolę wrodzone popędy i namiętności. Później zaś powinni kierować się roztropnym namysłem i wielkodusznością w dostosowywaniu liczby potomstwa do warunków fizycznych, ekonomicznych, psychologicznych i społecznych rodziny. Powinni też pamiętać o ustanowionym przez Boga obiektywnym porządku moralnym.
Z zarysu odpowiedzialnego rodzicielstwa przedstawionego przez bł. Pawła VI można wydobyć takie aspekty, jak procesy i prawa biologiczne, popędy i namiętności, warunki życiowe, moralność. Przy każdym z tych punktów papież wzywa do posługiwania się rozumem. Czasem papież mówi o tym wprost, czasem w formie wyrażeń typu „roztropny namysł”. W gruncie rzeczy jednak wzywa, by odpowiedzialni rodzice nie zapominali o tej władzy naszej duszy, która „tak ściśle zespala nas ze Stwórcą”.
Za zgodną z ludzkim rozumem bł. Paweł VI uważa naukę o dwóch nierozerwalnych elementach stosunku małżeńskiego, które oznaczają jedność i rodzicielstwo. Z tej przesłanki papież wywodzi krytykę aktów wykluczających rodzicielstwo, takich jak przerwanie ciąży, obezpłodnienie, uniemożliwianie poczęcia. Następnie, również odwołując się do rozumu, pisze o moralnej dopuszczalności korzystania z okresów niepłodności.
Papież w omawianym dokumencie zwraca uwagę, że mogą istnieć takie warunki i „słuszne powody”, dla których wolno małżonkom regulować ilość poczęć, a służyć temu ma podejmowanie stosunków małżeńskich w okresach niepłodności. Porównał takie akty do stosowania środków bezpośrednio zapobiegających poczęciu i doszedł do wniosku, że zachodzi między nimi istotna różnica. Polega ona na tym, że małżonkowie stosujący okresy czasowej niepłodności „korzystają z pewnej właściwości danej im przez naturę”, natomiast ci drudzy – przeszkadzają naturze. Wartość tych pierwszych wyraża się w umiejętności rezygnacji ze współżycia w okresie płodnym, przy jednoczesnym obdarzaniu siebie nawzajem wierną miłością. Postępując w ten sposób dają oni świadectwo prawdziwej i w pełni uczciwej miłości – konkluduje papież.
W refleksji nad „Humanae vitae” postanowiłem skoncentrować się na rozumnym rodzicielstwie. Sądzę, że takie ujęcie zagadnienia powinno skłonić do osobistej refleksji z jednej strony tych małżonków, którzy negują swoje rodzicielstwo, z drugiej zaś tych, którzy swoją odpowiedzialność redukują do „woli Bożej”. Rozum pozwala nam odkrywać i docenić to, co Bóg zaszczepił w naszej naturze, by małżeństwo było zbudowane na miłości obejmującej wszystkie wymiary człowieczeństwa współmałżonków.
Piotr Pikuła