Praca dla Królestwa Bożego

Praca jako działalność zmierzająca do wytworzenia dóbr i uzyskania tą drogą zarobku należy do odwiecznych doświadczeń człowieka. Już w biblijnym opisie stworzenia Bóg objawia się ludziom jako podejmujący pracę. Stwarzając człowieka na swój obraz i podobieństwo, obdarza go powołaniem do pracy. Podejmuje ją również wcielony Syn Boży. Jezus, Cieśla z Nazaretu, uświęca pracę ludzką, która wpisuje się w wielką tajemnicę zbawienia. Gdy swoją pracę człowiek podejmuje w duchowej jedności z Panem Jezusem i gdy wykonując swoje obowiązki, kieruje się przykazaniem miłości, wówczas jego wysiłki przyczyniają się do wzrostu Królestwa Chrystusowego w świecie. O tym przypomina nam Jubileuszowy Akt Przyjęcia Jezusa Chrystusa za Króla i Pana, który zawiera wezwanie: „w naszych urzędach, miejscach pracy, służby i odpoczynku – króluj nam, Chryste!” Wypowiadając te słowa, wyrażamy pragnienie, by Zbawiciel objął te wymiary naszej codzienności swoim panowaniem i by towarzyszył nam w tych miejscach, w których na co dzień stawia nas Opatrzność.

Pismo Święte wiele razy porusza temat pracy, wymieniając szereg wykonywanych przez ludzi zawodów, np.: rolnika, pasterza, rybaka, rzemieślnika, budowniczego, kowala, lekarza, aptekarza, garncarza, uczonego, żeglarza, artysty, muzyka, ekonoma i kupca. Już w Księdze Rodzaju możemy odnaleźć pierwszą „Ewangelię pracy”. Ukazuje ona człowieka stworzonego na obraz i podobieństwo Boga, który pracował przy stwarzaniu świata. Będąc podobnym do Boga, człowiek został powołany do pracy. Człowiek powinien „czynić sobie ziemię poddaną” (Rdz 1, 28). „Pan Bóg wziął zatem człowieka i umieścił go w ogrodzie Eden, aby uprawiał go i doglądał” (Rdz 2, 15). Praca jest więc powołaniem do udziału w dziele Stwórcy, a człowiek to współpracownik Boga. Przez współdziałanie z Bogiem człowiek przedłuża i kontynuuje akt stwórczy. W świetle stwórczego zamysłu Boga człowiek powinien być panem ziemi i pracy, a nie ich niewolnikiem. Jednak powinno to być panowanie wzorowane na panowaniu Boga, który wobec stworzenia kieruje się miłością.

Praca ludzka była elementem pierwotnej harmonii zaplanowanej przez Boga. Zmieniło się to jednak w wyniku nieposłuszeństwa pierwszych ludzi względem Stwórcy. Zbuntowanemu Adamowi Bóg oznajmił następujące konsekwencje grzechu: „w trudzie będziesz zdobywał od niej pożywienie dla siebie po wszystkie dni twego życia. Cierń i oset będzie ci ona rodziła, a przecież pokarmem twym są płody roli. W pocie więc oblicza twego będziesz musiał zdobywać pożywienie, póki nie wrócisz do ziemi, z której zostałeś wzięty; bo prochem jesteś i w proch się obrócisz! (Rdz 3, 17-19). Od tamtej pory praca wykonywana przez człowieka wiąże się z trudem i napotyka różne przeciwności. Jednak ludzie żyjący w przyjaźni z Bogiem potrafią stawić im czoła i odnosić sukcesy. Przykładem może być historia Józefa, syna Jakuba, który mimo tragicznej sytuacji egipskiego niewolnika dzięki swej rzetelnej pracy z Bożą pomocą osiągnął bardzo dużo: został najważniejszą osobą po faraonie w państwie egipskim.

Praca pociąga za sobą różne obciążenia, jednak mimo wszystko pozostaje wielką wartością. Wiele razy podkreśla to biblijna tradycja mądrościowa: „Lepiej być prostym, ale mieć pracę, niż pysznić się, nie mając chleba” (Prz 12, 9). Z kolei autor Księgi Syracha, doceniając wkład ludzi zajmujących się pracą fizyczną w rozwój społeczeństwa, stwierdza, że „bez nich miasto nie będzie zbudowane, a gdzie oni zamieszkają, nie odczuwa się niedostatku” (Syr 38, 32). Ze względu na czas poświęcony swoim zajęciom, ludzie ci, choć „każdy z nich jest mądry w swoim zawodzie” (Syr 38, 31), nie posiadają wykształcenia w zakresie Prawa Przymierza, dlatego też nie będą zajmować wysokich miejsc na zgromadzeniu ludu, ani nie będą zajmować się rozsądzaniem sporów. Jednak nawet jeśli robotnicy nie zajmują eksponowanych stanowisk w hierarchii społecznej, biorą udział w czymś znacznie większym: „podtrzymują oni odwieczne stworzenie” (Syr 38, 34).

W innym miejscu Syracydes dodaje: „Nie czuj wstrętu do pracy uciążliwej i do uprawy roli, której Twórcą jest Najwyższy” (Syr 7, 15). Mędrzec zwraca również uwagę, by wykonując pracę, zawierzyć się Bogu, w którego rękach są losy człowieka: „Niejeden pracuje, trudzi się i spieszy, a tym bardziej pozostaje w tyle. Niejeden słaby potrzebuje pomocy, brak mu sił i obfituje w biedę, lecz gdy tylko oczy Pana łaskawie na niego spojrzą, wydźwignie On go z nędzy i podniesie mu głowę, a wielu zdumieje się tym, co go spotkało. Dobra i niedole, życie i śmierć, ubóstwo i bogactwo pochodzą od Pana” (Syr 11, 11-14).

Temat właściwego stosunku człowieka do pracy porusza również Nowy Testament. Przede wszystkim trzeba podkreślić, że Pan Jezus był cieślą, a więc na co dzień wykonywał pracę fizyczną (Mk 6, 3). O Apostołach wiemy, że Piotr, Andrzej, Jakub i Jan byli rybakami, a Mateusz był celnikiem. Z kolei o św. Pawle możemy przeczytać, że w Koryncie zajmował się wyrobem namiotów (Dz 18, 3). Apostoł Narodów swoim przykładem dobrego pracownika starał się zachęcać innych chrześcijan do pracy i dzielenia się jej owocami z potrzebującymi: „Nie pożądałem srebra ani złota, ani szaty niczyjej. Sami wiecie, że te ręce zarabiały na potrzeby moje i moich towarzyszy. We wszystkim pokazałem wam, że tak pracując trzeba wspierać słabych i pamiętać o słowach Pana Jezusa, który powiedział: Więcej szczęścia jest w dawaniu aniżeli w braniu” (Dz 20, 34-35). W podobnym tonie św. Paweł napisał do Tesaloniczan: „Pamiętacie przecież, bracia, naszą pracę i trud. Pracowaliśmy dniem i nocą, aby nikomu z was nie być ciężarem. Tak to wśród was głosiliśmy Ewangelię Bożą” (1 Tes 2, 9). W tym samym liście możemy przeczytać zachętę do okazywania szacunku i miłości tym, którzy pracują wśród chrześcijan (por. 1 Tes 5, 12-13). Apostoł zachęca również do spełniania własnych obowiązków i podejmowania pracy (por. 1 Tes 4, 11). Każdy chrześcijanin, o ile jest to możliwe, powinien pracować, by zapewnić sobie utrzymanie i okazać wsparcie potrzebującym (por. Ef 4, 28; 2 Tes 3, 10-12).

By praca wykonywana przez pracowników zapewniała im utrzymanie, powinna być odpowiednio wynagradzana. Naucza o tym już Stary Testament: „Pracownikom nie odmawiaj zapłaty” (Prz 3, 27). W zdecydowanie bardziej stanowczym tonie na temat wynagradzania pracowników wypowiada się św. Jakub w ostrzeżeniu skierowanym do bogaczy: „Oto woła zapłata robotników, żniwiarzy pól waszych, którą zatrzymaliście, a krzyk ich doszedł do uszu Pana Zastępów” (Jk 5, 4). Zatrzymywanie zapłaty należnej pracownikowi jest więc jednym z grzechów wołających o pomstę do nieba.

Wychodząc od zawartego w Piśmie Świętym nauczania na temat pracy Kościół w ciągu wieków prowadzony przez Ducha Świętego wskazywał na doniosłą rolę pracy w życiu ludzi wierzących. Pracę należy wykonywać ze względu na nakaz Boga, własne człowieczeństwo i dla dobra innych, zwłaszcza rodziny. Człowiek powinien czerpać motywację do pracy z miłości. Praca jest służbą, którą należy wykonywać w wolności i z odpowiedzialnością. Człowiek ma prawo do pracy i zdobywania odpowiedniego wykształcenia. Ma prawo do godziwych warunków pracy, która nie może wyniszczać człowieka. Praca nie powinna być okazją do wyzysku i uciemiężenia pracownika przez pracodawcę. Pracownik ma prawo do wypoczynku, świadczeń emerytalnych i ubezpieczenia. Ma również prawo do słusznego wynagrodzenia, tworzenia związków zawodowych i strajku.

W encyklice Laborem exercens św. Jan Paweł II zauważył, że oczekiwanie „nowej ziemi nie powinno osłabiać, lecz ma raczej pobudzać zapobiegliwość, aby uprawiać tę ziemię, na której wzrasta owo ciało nowej rodziny ludzkiej, mogące dać pewne wyobrażenie nowego świata. Przeto, choć należy starannie odróżniać postęp ziemski od wzrostu Królestwa Chrystusowego, to przecież dla Królestwa Bożego nie jest obojętne, jak dalece postęp ten może przyczynić się do lepszego urządzenia społeczności ludzkiej”. Papież dodał również: „Chrześcijanin, który wsłuchuje się w słowo Boga Żywego, łącząc pracę z modlitwą, niech wie, jakie miejsce ta jego praca zajmuje nie tylko w postępie ziemskim, ale także we wzroście Królestwa Bożego, do którego wszyscy jesteśmy wezwani mocą Ducha Świętego i słowem Ewangelii” (LE 27).

Praca odpowiada godności człowieka, wyraża ją i pomnaża. W świetle nauki Kościoła celem pracy nie jest ani zarobek, ani wytwory, ani nawet sama praca. Celem pracy jest człowiek. Przez pracę człowiek urzeczywistnia siebie i coraz bardziej staje się sobą. Praca ma też swoją duchowość: jest zjednoczeniem ze Zbawicielem w dziele odkupienia świata (LE 27). Natomiast praca traci swój sens i wartość, gdy nie jest ukierunkowana na Królestwo Boga.

Każdy na co dzień wykonuje przeróżne obowiązki, które mogą pomnażać dobro osobiste, rodzinne i społeczne. Będzie bardzo dobrze, gdy swoje zadania będziemy spełniać z miłością do Chrystusa i bliźnich. Św. Jan Paweł II w Encyklice Laborem exercens poświęconej pracy ludzkiej nauczał, że Kościół „szczególną swą powinność dostrzega w kształtowaniu takiej duchowości pracy, która wszystkim ludziom pomoże przez nią przybliżać się do Boga — Stwórcy i Odkupiciela, uczestniczyć w Jego zbawczych zamierzeniach w stosunku do człowieka i świata i pogłębiać w swym życiu przyjaźń z Chrystusem, podejmując przez wiarę żywy udział w Jego trojakim posłannictwie: Kapłana, Proroka i Króla” (LE 24). Gdy weźmiemy to wszystko pod uwagę, z łatwością zrozumiemy potrzebę uznania Chrystusa Królem wszystkich sfer naszego życia, zgodnie z tym, co mówi Słowo Boże: „Przeto czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek innego czynicie, wszystko na chwałę Bożą czyńcie” (1 Kor 10, 31). Dotyczy to także obowiązków związanych z pracą, ponieważ poprzez nie również możemy oddać chwałę Bogu.

Piotr Pikuła