Powstańcie i módlcie się

Przeżywany obecnie w Kościele Rok Rodziny Amoris leatitia jest zachętą do refleksji nad treściami zawartymi w posynodalnej adhortacji papieża Franciszka pod tytułem Amoris laetitia, czyli „Radość miłości”. Jednym z tematów poruszonych w adhortacji przez ojca świętego jest modlitwa rodzinna. Papież podkreślił prosty i jakże oczywisty fakt, że „rodzina, która razem się modli, trwa razem” (AL 227). Modlitwa umacnia bowiem jedność człowieka z Bogiem, który jest Miłością. Dlatego właśnie modlitwa odgrywa ważną rolę w budowaniu i umacnianiu jedności małżeństwa i rodziny.

„Miłość małżonków ze swej natury wymaga jedności i nierozerwalności ich osobowej wspólnoty, która obejmuje całe ich życie” – naucza Katechizm (KKK 1644). Jedność małżeńska powstaje na różnych poziomach, takich jak na przykład uczuciowość, seksualność, przyjaźń i zobowiązania. Jednym z nich powinna być również duchowość przejawiająca się w różnych formach pobożności. W Amoris laetitia papież podkreślił ich znaczenie już na progu życia małżeńskiego. Narzeczeni powinni modlić się za siebie nawzajem, „prosząc Boga o pomoc, aby byli wierni i hojni, wspólnie pytając Boga, czego od nich oczekuje, a także powierzając swoją miłość przed obrazem Maryi” (AL 216).

Chwile wspólnej modlitwy mogą przynieść wiele dobrego. Jan Paweł II we właściwym sobie stylu uwypuklił to na przykładzie biblijnej modlitwy Tobiasza i Sary. Na początku swej wspólnej drogi stanęli oni wobec próby „życia i śmierci”, a „łącząc się z sobą jako mąż i żona, mają znaleźć się w sytuacji, w której zmagają się z sobą siły dobra i zła i przesilają się wzajemnie” (Mężczyzną i niewiastą stworzył ich, Watykan 1986, s. 447). Ich losy zostały ukazane w biblijnej noweli dydaktycznej znanej jako Księga Tobiasza. Dowiadujemy się z niej, że Sarę prześladował demon Asmodeusz, który zabił jej kolejnych siedmiu mężów przed skonsumowaniem małżeństwa. Sara była już z tego powodu tak zrozpaczona, że po prostu chciała się powiesić. Czując jednak litość wobec własnego ojca, nie potrafiła sama odebrać sobie życia, lecz błagała Boga, by zesłał na nią śmierć.

Bóg wysłuchał jej prośby, ale jej nie spełnił. Posłał natomiast archanioła Rafała, który przyjmując postać przewodnika imieniem Azariasz, tak pokierował młodym Tobiaszem, by wybawić Sarę z nieszczęścia. Młodzieniec „zapłonął ku niej wielką miłością i serce jego przylgnęło do niej” (Tb 6, 19). Azariasz ostrzegł go jednak przed demonem i poinstruował, jak pokonać Asmodeusza. Pomóc w tym miała prosta czynność symboliczna – przekształcenie rybiej wątroby i serca w dym na węglach rozpalonych do kadzenia oraz modlitwa. Rafał wezwał do niej w następujących słowach: „A gdy już będziesz miał z nią się złączyć, powstańcie najpierw oboje i módlcie się, i proście Pana nieba, aby okazał wam miłosierdzie i ocalił was. Nie bój się, ponieważ od wieków jest ona przeznaczona dla ciebie. W ten sposób ją ocalisz i ona pójdzie z tobą” (Tb 6, 18).

Gdy po zaślubinach i wspólnym posiłku nowożeńcy udali się do sypialni, Tobiasz „przypomniał sobie słowa Rafała”. Spalił części ryby i zaproponował żonie wspólną modlitwę: „Wstań, siostro, módlmy się i błagajmy Pana naszego, aby okazał nam miłosierdzie i ocalił nas. Wstała i ona i zaczęli się modlić i błagać, aby dostąpić ocalenia. I zaczęli tak mówić: Bądź uwielbiony, Boże ojców naszych, i niech będzie uwielbione imię Twoje na wieki przez wszystkie pokolenia! Niech Cię uwielbiają niebiosa i wszystkie Twoje stworzenia po wszystkie wieki. Tyś stworzył Adama, i stworzyłeś dla niego pomocną ostoję – Ewę, jego żonę, i z obojga powstał rodzaj ludzki. I Ty rzekłeś: Nie jest dobrze być człowiekowi samemu, uczyńmy mu pomocnicę podobną do niego. A teraz nie dla rozpusty biorę tę siostrę moją za żonę, ale dla związku prawego. Okaż mnie i jej miłosierdzie i pozwól razem dożyć starości! I powiedzieli kolejno: Amen, amen! A potem spali całą noc” (Tb 8, 4-9).

Posłuszeństwo słowom Bożego wysłannika stało się dla młodych małżonków błogosławieństwem. Czując zapach kadzidła, lecz uciekł na kraniec świata, gdzie został związany i unieszkodliwiony przez archanioła. Dzięki posłuszeństwu okazanemu słowom przewodnika, Tobiasz został ocalony przed demonem, a Sarze została odjęta przyczyna myśli samobójczych. Miało to także bardzo dobry wpływ na rodziców nowożeńców. Gdy zaś Azariasz ujawnił im w końcu swą prawdziwą tożsamość, wszyscy wspólnie zwrócili się do Pana: „I uwielbiali Boga, i śpiewali hymny, i dziękowali Mu za tak wielkie Jego dzieła, że ukazał się im anioł Boży” (Tb 12, 22).

Komentując wydarzenia opisane w Księdze Tobiasza, św. Jan Paweł II podkreślił wymiar liturgiczny i modlitewny obecny podczas nocy poślubnej nowożeńców. W ten sposób ukazana została ich ludzka integralność, kiedy to „mowie ciała” małżonków towarzyszyła „mowa ducha”: „W noc poślubną decydują się oni najpierw przemówić jednym głosem, a jest to właśnie głos modlitwy. W tym głosie mężczyzna i kobieta są zjednoczeni ze sobą nie tylko wspólnotą serc, ale także jednością dwojga, wychodzących na spotkanie wielkiej próby: próby życia i śmierci” (Mężczyzną i niewiastą stworzył ich, s. 448-449). Modlitwa „stała się tym jednym i jedynym słowem, w mocy którego nowożeńcy wychodzą na spotkanie tej próby, która jest zarazem próbą dobra i zła, doli i niedoli, w wymiarze całego życia. Mają świadomość, iż zło, które grozi im od złego ducha, może przyjść do nich jako cierpienie, jako śmierć – zniszczenie życia jednego z dwojga. Aby odeprzeć to zło, które grozi zabiciem ciała, trzeba odciąć złemu duchowi dostęp do dusz, wyzwolić się wewnętrznie od jego wpływu”.

Następnie św. Jan Paweł II stwierdził, że noc poślubna Tobiasza i Sary była dramatycznym momentem ich życia. Była dla nich sytuacją graniczną. Małżonkowie jednak – wobec zagrożenia złem i śmiercią – właściwą sobie „mowę ciała” zamienili w „głos modlitwy”, w ten sposób „otwierając się całą jednością dwojga w stronę Boga żywego”. Ich modlitwa odsłania głębię liturgii sakramentu małżeństwa, w którym dzięki łasce Bożej słowo wypowiedziane przez człowieka staje się „słowem mocy”, a jest to moc wyzwalająca od zła i oczyszczająca. Przyjmuje ona formę uwielbienia, dziękczynienia i błagania. Jest to także modlitwa inspirowana treścią Pisma Świętego, osadzona na gruncie prawdy o małżeństwie objawionej w Słowie Bożym.

Historia Tobiasza i Sary może być przykładem dla współczesnych małżeństw. Jedności wyrażającej się w „mowie ciała” powinien towarzyszyć jednoczący „głos modlitwy”. Może ona przybierać formę domowej celebracji, której towarzyszy zapalenie świecy, odczytanie fragmentu Pisma Świętego, wspólne rozważanie go i medytowanie. Może to być również wspólne odmawianie różańca, litanii lub innych modlitw. Pomocne mogą być również formy pobożności właściwe poszczególnym okresom liturgicznym. Znaczenia wspólnego dialogu z Bogiem nabiera również modlitwa spontaniczna, podczas której mąż i żona otwierają swoje serca, wypowiadając na głos to, co w danej chwili jest dla nich ważne. Szczera modlitwa zbliża do siebie małżonków i umacnia ich jedność w Bogu, który jest Miłością.

Piotr Pikuła