O, Królu najłaskawszy
Wiara Kościoła w królewską godność Pana Jezusa znajduje swoje odzwierciedlenie w wielu tekstach, które wyszły spod pióra chrześcijańskich teologów i poetów. Warto wśród nich zwrócić uwagę na hymn „Aurora lucis rutilat”, który powstał około V-VIII wieku. Nieznany nam dziś autor opiewa w nim tryumf Chrystusa Zmartwychwstałego, którego dwukrotnie określa mianem Króla.
Hymn liczy jedenaście czterowersowych strof. Pierwsza z nich rozpoczyna się opisem radości, która w czasie tytułowej jutrzenki ogarnia niebo i ziemię, podczas gdy w piekle rozlega się jęk i płacz. Piekło bowiem zostało starte stopą Jezusa Króla, który pokonał śmierć i wyzwolił ludzi. Król, złożony w grobie i oddany pod straż, odniósł zwycięstwo przez powstanie z martwych. Jednak na okrzyk anioła, oznajmiającego zmartwychwstanie Pana, ucichło nawet pogrążone w rozpaczy po odniesionej klęsce piekło.
Następnie w hymnie mowa jest o smutku uczniów, który ogarnął ich po okrutnej śmierci Pana zadanej Mu przez złe sługi. Gdy jednak anioł opowiedział trzem niewiastom o zmartwychwstaniu Pana, a później sam Zmartwychwstały ukazał się im, uczniowie udali się do Galilei, gdzie dane im było ujrzeć oblicze Chrystusa. Na własne oczy ujrzeli Go żywego, a On ukazał im rany na swoim ciele. Po tym spotkaniu uczniowie opowiadali o Zmartwychwstałym wszystkim napotkanym ludziom.
Hymn kończy się modlitwą do Pana Jezusa określonego mianem Króla najłaskawszego. W modlitwie tej wierni ofiarują Królowi swoje serca, gdyż pragną zawsze oddawać Mu należną cześć.
W hymnie „Aurora lucis rutilat” Jezus jawi się jako Król w kontekście walki ze złem, z piekłem i śmiercią. Krusząc rogi śmierci i ścierając piekło swą stopą, Zmartwychwstały odnosi zwycięstwo i manifestuje swą królewską godność. Zrozumiałe jest, że autor nie podejmuje innych wątków z życia Pana Jezusa, które są wyrazem Jego królowania, ponieważ wykraczałyby one poza zasadniczy temat przyświecający autorowi. Ważna jest jednak konkluzja, w której wyrażone zostało przekonanie o właściwym stosunku człowieka do Chrystusa Króla. Przestrzenią, nad którą rozciąga swą władzę Król najłaskawszy, są ludzkie serca, a właściwą postawą wiernych jest oddawanie Mu należnej czci.
Zasygnalizowana powyżej perspektywa jest nam dzisiaj szczególnie bliska w kontekście proklamowanego 19 listopada 2016 roku Jubileuszowego Aktu Przyjęcia Jezusa Chrystusa za Króla i Pana. Pragnąc uwielbić majestat potęgi i chwały Syna Bożego, z wiarą i miłością w aklamacji „Króluj nam, Chryste!” przyzwaliśmy Jego nad nami panowania. Pierwsze wezwanie, po którym powtórzyliśmy tę aklamację, wskazywało właśnie na najbardziej osobistą przestrzeń naszego życia, czyli nasze serca. Wynika to z głębokiego przekonania, że wszelkie zewnętrze formy religijności tracą swój właściwy sens, gdy nie są wyrazem osobistej więzi człowieka z Chrystusem. Dopiero gdy rzeczywiście oddamy Mu pierwsze miejsce w naszym życiu, gdy On zasiądzie na tronie naszego serca, Jego pełne miłości królowanie ujawni się w naszym postępowaniu na polu życia rodzinnego i społecznego. Oczywiście nie dokona się to bez walki, ponieważ zły duch jako bezwzględny uzurpator będzie starał się zrobić wszystko, by nie utracić władzy w swoich strefach wpływów. Dlatego też w Jubileuszowym Akcie Przyjęcia Jezusa Chrystusa za Króla i Pana wyrzekamy się złego ducha i wszystkich jego spraw oraz przepraszamy za wszelkie nasze grzechy. Jednak w duchowej walce, nawet gdy przewaga przeciwnika wydaje się miażdżąca, nie wolno nam tracić nadziei. Dodaje jej nam Pan Jezus, który – jak stwierdza autor hymnu – legł pod ciężką skałą, oddany w straż żołnierską, jednak ostatecznie skruszył potęgę wroga i jaśniejąc wszystką chwałą z pogrzebu wstał zwycięsko.
My także możemy uczestniczyć w zwycięstwie Chrystusa. Ona sam do tego nas zachęca w słowach znanych nam z Pisma Świętego: Zwycięzcy dam zasiąść ze Mną na moim tronie, jak i Ja zwyciężyłem i zasiadłem z mym Ojcem na Jego tronie (Ap 3, 21). Weźmy więc udział – jako dzielni żołnierze Jezusa Króla – w walce o Jego królowanie najpierw w naszych sercach, a wskutek tego także w naszych rodzinach, parafiach, szkołach i uczelniach, środkach społecznej komunikacji, urzędach, miejscach pracy, służby i odpoczynku, w miastach, wioskach oraz całym Narodzie i Państwie Polskim. Wówczas i nam na nowo zajaśnieje tytułowa jutrzenka, a radość ogarnie całą naszą ziemię.
Piotr Pikuła
Poniżej pełny tekst hymnu w przekładzie Jadwigi Gamskiej-Łempickiej (Hymny średniowieczne, Lwów 1934) opublikowany w książce Światła ekumeny. Antologia patrystyczna (A. Bober, Wydawnictwo Apostolstwa Modlitwy, Kraków 1965, s. 592-593).
„Aurora lucis rutilat”
Jutrzenka się rumieni,
niebiosa drżą od pieni,
radość na całej ziemi,
jęk z płaczem w piekieł sieni —
Skoro ów Król bez trwogi,
skruszywszy śmierci rogi,
starł piekło swoją stopą,
wyzwolił lud ubogi.
Jenż legł pod skałą ciężką,
oddany w straż żołnierską,
jaśniejąc wszystką chwałą
z pogrzebu wstał zwycięsko.
Już cichnie piekło samo
w boleści i płakaniu,
albowiem: „Pan zmartwychwstał!”
promienny krzyknął anioł.
Smęcili się uczniowie,
że Pan ich zabit w zmowie,
że Go na śmierć okrutną
skazali źli służkowie.
Anioł łagodnie prawił
do niewiast trzech, do Maryj:
„Na galilejskiej ziemi
Pan się co rychlej zjawi”.
A kiedy pośpieszały,
by uczniom wieść podały,
żywego Go ujrzały,
stopy Mu całowały.
Uczniowie, gdy słyszeli,
biegli do Galilei,
oblicze Pana swego
oglądać, jak pragnęli.
W szczęściu tej Wielkanocy
słońce się z ziemią łączy,
gdy ucznie Chrysta żywym
ujrzeli na swe oczy.
A gdy im w ciele rany
zostały ukazane,
że zmartwychpowstał Pan ich
świadczyli wszem spotkanym.
O, Królu najłaskawszy,
Ty serca posiądź nasze,
byśmy Ci cześć należną
oddawać mogli zawsze!