Króla nie zwalczą zastępy świata

„Dziś, o bracia, Chrystus, Król nasz, do swoich towarzyszy broni z ewangelicznego przemawia trybunału, wypowiada wojnę wrogom, obiecuje nagrodę tym, co będą walczyli, objawia boju przyczyny, wykrywa podstępy i usiłowania nieprzyjaciół, gdzie, kiedy i jak walczyć należy – w pełnym tryumfu programie zapowiada”. W takich słowach św. Piotr Chryzolog zwrócił się do wiernych w kazaniu wygłoszonym z okazji rozpoczynającego się postu. W obrazowym języku ukazał adresatom pole duchowej walki, na którym powinni stanąć w okresie pokuty, by pod wodzą swego Króla, Jezusa Chrystusa, zmagać się ze swymi słabościami i zwyciężyć diabła.

Św. Piotr Chryzolog urodził się około 380 r. Około 429 r. został biskupem Rawenny, która była wówczas stolicą Zachodniego Cesarstwa. Do naszych czasów zachowały się 183 jego kazania. Wśród tych, którzy ich słuchali, była cesarzowa Gallia Placydia, jej synowie i dwór. Kazania były bardzo starannie opracowane pod względem wymagań sztuki retorycznej i bogate w wynikające z Pisma Świętego pouczenia moralne. Dzięki temu zapewnił sobie miejsce wśród najwybitniejszych kaznodziejów swoich czasów. Przypieczętował to nadany mu przydomek Chryzolog (Złotomówny) oraz zaszczytne miano Doktora Kościoła.

Przywołane na początku kazanie o czterdziestodniowym poście odpowiada powyższej ogólnej charakterystyce stylu Chryzologa. Możemy zauważyć w nim nawiązania i cytaty biblijne oraz płynące z nich wskazania moralne podane w formie pełnej żaru mowy zagrzewającej żołnierzy do walki. Forma ta nie jest jednak przypadkowa. Odsłania ona jedną z najważniejszych prawd życia duchowego, o której wielokrotnie wspomina też Pismo Święte, a jest to prawda o toczonej przez ludzi walce ze złem, w której stawką jest życie wieczne. Prawda ta przebija już z pierwszego zdania kazania napisanego przez biskupa Rawenny: „Skoro, jak widzimy, nadszedł wiosenny czas postu, czas bojów duchowych, jako żołnierze Chrystusa, odrzuciwszy wszelką gnuśność ciała i duszy, wynijdźmy na pole cnoty, by dłonie od zimowej bezczynności zwątlałe pokrzepić ćwiczeniem się we władaniu niebiańskim orężem” (Bober A., Światła ekumeny. Antologia patrystyczna, Wydawnictwo Apostolstwa Modlitwy, Kraków 1965, s. 281). Chryzolog wezwał adresatów, by poświęcili się Stwórcy, odłożyli troski domowe i czuwając w szyku Chrystusowym, trwali w obozie Kościoła, a złączeni z mężnym orszakiem zapałali żądzą tryumfu. Chodzi tu o zwycięstwo nad egoizmem i indywidualizmem, nad lenistwem, zbytkownością, pijaństwem i rozrzutnością. Ponadto kaznodzieja wezwał do dzielenia się z potrzebującymi. Ubogi, według niego, to towarzysz broni, który pomoże swemu dobroczyńcy w boju.

Następnie Chryzolog stwierdził: „Tak uzbrojeni, bracia, tak wyćwiczeni, wydajmy wojnę grzechom, zacznijmy bój ze zbrodniami, wystąpmy do walki, pewni zwycięstwa. Wszak niebiańskich oręży nie zmogą ziemscy wrogowie, ani Boskiego Króla nie zwalczą zastępy świata; kogo wiara w pogotowiu bojowym trzyma, tego nie zdoła zaskoczyć wróg zasadzką, a ostrożnych, czuwających, trzeźwych nie zmiesza diabeł nagłym napadem, przeto i nas taką zbrojnych bronią w otwarte pole nie będzie śmiał wywoływać, nie pokusi się podstępem obalić” (s. 281). Nawiązując do Pisma Świętego przestrzegł adresatów, że „diabeł jako lew ryczący krąży, szukając, kogo by pożarł” (l P 5, 8). To on, według Chryzologa, skłania nas do nadużyć, w wyniku których popadamy w obżarstwo i pijaństwo. Celem złego ducha jest zbrukanie ciała, które Chryzolog nazywa mieszkaniem umysłu, przybytkiem duszy, murem osłaniającym ducha, szkołą cnót i świątynią Boga. Stan człowieka ulegającego złu jest opłakany. Kaznodzieja ukazał go w następujących słowach: „Nasyca się zły duch, przejmuje rozkoszą, wystawnej zażywa biesiady, kiedy nas zbytek oszałamia, lubieżność podnieca, przepych pociąga, bodzie ambicja, rozpala gniew, pędzi szał, gryzie zazdrość, żądza rozpłomienia, troski niepokoją, swarliwość dręczy, zaślepiają zyski, lichwa krępuje, wiążą weksle, pełne obarczają kiesy, dławi złoto” (s. 281). Występki, które pojawiają się w miejsce cnót, nazwał Chryzolog siłami walczącymi przeciw żołnierzowi Chrystusa, hufcami szatana i legionami diabelskimi, które napełniły świat mogiłami, „zawojowały ludy, zniszczyły plemiona, świat podbiły cały w swą niewolę” (s. 282).

Ludzkie siły wobec potęgi złych duchów są niewystarczające. Chryzolog stwierdził zatem: „Żaden ze śmiertelników nie zdołał mocą własną stawić im czoła i dlatego sam Bóg, Król niebiosów, zstąpił na ziemię dla ich zwyciężenia, sam zwycięzca najprzedniejszy zeszedł na pole walki, ustanawiając post czterdziestodniowy, by czterema jego dziesiątkami, niby czterema ścianami niezwyciężonego muru świat obwarować” (s. 282). W kolejnych słowach kaznodzieja z Rawenny podkreślił jeszcze znaczenie postu, nazywając go „zamkiem Bożym, obozem Chrystusa, murem warownym dla ducha, chorągwią wiary, znakiem bojowym czystości i świętości uwieńczeniem”. Następnie, niejako na potwierdzenie swych słów, przywołał cały szereg postaci biblijnych, którym post pomógł, a jego brak zaszkodził, a całą tę część kazania podsumował wezwaniem do naśladowania poszczącego Pana Jezusa. Wobec zasiadającego na tronie Chrystusa trzeba stoczyć duchowy bój z wadami, by cnoty mogły odnieść zwycięstwo: „Teraz czas jest, w którym obżarstwo z postem, wstrzemięźliwość z dogadzaniem ciału, czystość z rozpustą, wiara ze zdradą, pobożność z niezbożnością, cierpliwość z gniewem zapalczywym, żądza zysku z hojnością, miłosierdzie z chciwością, pokora z pychą, świętość z grzechem bój stacza – przed Chrystusem gotowym do nagrodzenia cnoty” (s. 282). Następnie Chryzolog przestrzegł: „Kto tedy głosu Zbawiciela słuchać nie chce, kto z pogardą odrzuca tak doniosłe prawa Króla naszego niebiańskiego, osądźcie, czy nie sam się wyłączył z bojowego orszaku zaprzysiężonych rycerzy i nie uczynił niegodnym przemieszkiwania w niebiańskich przybytkach” (s. 283). Później jeszcze kaznodzieja sparafrazował słowa św. Pawła o toczonej przez ludzi duchowej walce (Ef 6, 12), a na zakończenie przypomniał podany przez Pana Jezusa sposób wypędzania złych duchów przez modlitwę i post (Mt 17, 20).

Z kazania św. Piotr Chryzologa poświęconego tematowi czterdziestodniowego postu płynie z jednej strony przestroga przed uleganiem diabłu, który chce nas sprowadzić na drogę grzechu, z drugiej zaś strony wielkie wezwanie do wyrzeczeń, dzięki którym następuje rozwój cnót. Wymieniając cały szereg grzechów i cnót, kaznodzieja zarysował obraz duchowej walki, w której wierni mogą odnieść zwycięstwo dzięki pomocy Chrystusa Króla. Na szczególną uwagę zasługuje tu odsłaniająca się za osobistym wysiłkiem jednostki perspektywa znacznie szersza, gdyż, jak stwierdza Chryzolog, poprzez grzech złe duchy „zawojowały ludy, zniszczyły plemiona, świat podbiły cały w swą niewolę” (s. 282). Zło się rozprzestrzeniło, dlatego wobec jego potęgi ważne jest zorganizowane na wzór wojskowy działanie wiernych, których biskup z Rawenny określa mianem bojowego orszaku zaprzysiężonych rycerzy oraz wzywa do czuwania w szyku Chrystusowym i trwania w obozie Kościoła. Post w tym kontekście nabiera charakteru nie tylko indywidualnej praktyki religijnej, lecz staje się narzędziem walki o panowanie Chrystusa Króla nad światem. Za czterema ścianami tego niezwyciężonego muru możemy schronić też naszą Ojczyznę, siebie samych, nasze rodziny i cały Naród Polski, by z jego pomocą udało się nam wypełnić zobowiązania płynące z Jubileuszowego Aktu Przyjęcia Jezusa Chrystusa za Króla i Pana.

Piotr Pikuła