Król czy tyran?
Jubileuszowy Akt Przyjęcia Jezusa Chrystusa za Króla i Pana proklamowany w Polsce w 2016 r. ma przyczynić się do rzeczywistego królowania Chrystusa w życiu poszczególnych Polaków jak i całego naszego Narodu. Aby to się dokonało, musimy nieustannie rozmyślać, na czym właściwie powinno polegać królowanie Pana Jezusa i w jaki sposób możemy poznać, że jesteśmy Jego poddanymi. Pomóc może w tym jedno z kazań św. Cezarego z Arles (470-543), wybitnego duszpasterza epoki wczesnochrześcijańskiej.
Cezary przyszedł na świat w katolickiej rodzinie w Cabillonum (Chalon-sur Saône). Jako osiemnastolatek wstąpił do klasztoru w Lerynie, jednak surowa asceza tak osłabiła jego organizm, że został odesłany na rekonwalescencję. Trafił do Arles, gdzie zdobył sobie uznanie w oczach miejscowego biskupa. Ten udzielił mu święceń, a w obliczu zbliżającej się śmierci wyznaczył na swego następcę. Tak więc w 502 r. Cezary został biskupem Arles, kościelnego i politycznego centrum południowej Galii. Wyróżniał się jako gorliwy i troskliwy duszpasterz oraz jako świetny organizator życia kościelnego. Zasłynął także jako obrońca ortodoksji w sporach teologicznych z arianami i semipelagianami. Do zażegnania konfliktu z tymi ostatnimi przyczynił się dzięki zwołanemu przez siebie synodowi w Orange (529 r.). Pozostały po nim liczne dzieła, wśród których znajduje się zbiór 238 kazań i przemówień poruszających przede wszystkim tematykę wynikających z Pisma Świętego zasad życia moralnego. Dzięki temu zyskał miano najpopularniejszego kaznodziei łacińskiego po św. Augustynie.
W jednym z kazań św. Cezary z Arles zwrócił się do swoich słuchaczy z pytaniem retorycznym: „Jakaż to jest prawdziwa radość, bracia, jak nie królestwo niebieskie? A cóż jest królestwem niebieskim, jak nie Chrystus Pan nasz?” (Sermo 166, w: Bober A., Światła ekumeny. Antologia patrystyczna, WAM, Kraków 1965, s. 421). Źródłem, z którego wynika przekonanie biskupa, że „prawdziwą radością jest tylko Chrystus Pan nasz”, są odnotowane przez św. Łukasza Ewangelistę słowa wypowiedziane do pasterzy przez aniołów w noc Bożego Narodzenia (por. Łk 2, 10-11). W wypowiedzi św. Cezarego warto zwrócić uwagę na ścisłe powiązanie prawdziwej radości z królestwem niebieskim i Chrystusem. Według niego, prawdziwą radość można osiągnąć dzięki sprawiedliwości i pokojowi: „Sprawiedliwość bowiem jest pierwsza i jakby korzeń, drugi jest pokój, trzecia radość; ze sprawiedliwości rodzi się pokój, z pokoju – radość” (Bober, s. 422). Dalej dodał, że sprawiedliwość i pokój to dobre uczynki, których owocem jest radość. Odwołując się do doświadczenia pracy na roli, zauważył, że w życiu doczesnym, „przez krótki czas”, należy pracować na rzecz sprawiedliwości i pokoju, by później, „bez końca”, radować się owocami swego postępowania. W takim ujęciu radość, o której nauczał, i królestwo niebieskie z nią związane, zyskują charakter eschatologiczny. Wzmocnił to, rozwijając myśl zaczerpniętą z Ewangelii wg św. Jana, że radością, której nikt nie zdoła odebrać uczniom, jest możność ponownego ujrzenia Chrystusa (J 16, 22). Ponadto w zakończeniu kazania św. Cezary przywołał pochodzący z Ewangelii wg św. Mateusza opis Sądu Ostatecznego (por. Mt 25, 31-46), podczas którego Chrystus oddali od siebie w ogień wieczny ludzi obarczonych występkami, z których nie zdołali się poprawić, a królestwo zgotowane od założenia świata przekaże tym, którzy z Bożą pomocą zdołali się poprawić i przez pokutę usunęli popełnione przez siebie błędy.
Tak wyraziście podkreślony charakter eschatologiczny został jednak poszerzony przez św. Cezarego o wymiar doczesny w następujących słowach: „Zbadajcież, bracia najdrożsi, sumienie swoje; jeżeli jest tam sprawiedliwość, to jest jeśli wszystkim ludziom chcecie i pragniecie tego samego, czego życzycie sobie samym; jeżeli jest w was pokój, który nie tylko dociera do przyjaciół, ale i do nieprzyjaciół – wiedzcie, że królestwo Boże jest w was, to znaczy, że Chrystus Pan mieszka w was. Kto zaś zwracając się do sumienia swego nie znajdzie tam sprawiedliwości, ale chciwość, nie pokój, ale niezgodę, nie radość w nadziei życia wiecznego, ale uciechę cielesną z rozmiłowania się w rozpuście, ten niech uzna i zrozumie, że nie króluje w nim Król prawowity, Chrystus, ale tyran okrutny” (Bober, s. 422). Wynika z tego, że królestwo Boże jest w nas i Chrystus Pan mieszka w nas już podczas życia ziemskiego, o ile przestrzegamy zasad sprawiedliwości i pokoju. Według słów św. Cezarego, Chrystus, Król prawowity, króluje w człowieku, który – poza sprawiedliwością i pokojem – już za życia ziemskiego czerpie radość z nadziei życia wiecznego. Gdy zaś człowiekiem kieruje chciwość, niezgoda i rozmiłowane w rozpuście uciechy cielesne, wówczas znajduje się on pod władzą okrutnego tyrana, którym jest diabeł, jak łatwo się domyślić z zastosowania tego określenia w opozycji do Chrystusa – prawowitego Króla.
Św. Cezary z Arles zachęcał swoich słuchaczy, by zwrócili się do swego sumienia i poddali je badaniu, co pozwoli im przekonać się, komu właściwie są poddani. Można powiedzieć, że poprzez swoje pisma zwraca się także i do nas, byśmy szczerze odpowiedzieli sobie, czy mamy w sobie radość. Jeśli nie, trzeba przemyśleć, jaką przestrzeń naszego życia opanował tyran, gdzie jest przyczyna smutku. Dobre rozpoznanie i skutecznie prowadzona walka pozwolą go obalić i przywrócić tron prawowitemu Królowi, Jezusowi Chrystusowi. Będzie to dla nas źródłem prawdziwego szczęścia!
Piotr Pikuła