Jak zwyciężać mamy

Każdy człowiek, mniej lub bardziej świadomie, bierze udział w duchowej walce, której stawką jest życie wieczne. Pismo Święte i Tradycja Kościoła porusza ten temat wielokrotnie. Pisał o tym także jeden z najwybitniejszych papieży w dziejach, św. Leon Wielki (ok. 400-461). Jego „Mowy” zwierają wiele praktycznych wskazówek, którymi każdy żołnierz Jezusa Chrystusa powinien się kierować w trudach i przeciwnościach ponoszonych na rzecz Królestwa Bożego.

W jednej z wielu „Mów” św. Leona, które dotarły do naszych czasów, możemy przeczytać następujące słowa: „Pamiętajmy przede wszystkim, że im gorliwiej dbać będziemy o zbawienie, tym silniej będą uderzać na nas przeciwnicy. Ale od przeciwników mocniejszy jest ten, co mieszka między nami. Siła nasza z niego, jego mocy ufamy!” (przeł. K. Tomczak, Pisma Ojców Kościoła, T. XXIV, Księgarnia św. Wojciecha, Poznań-Warszawa-Lublin 1958, s. 171). Jednym z bardzo ważnych doświadczeń wynikających z żołnierskiej służby, do którego nawiązuje św. Leon, jest poważne niebezpieczeństwo utraty życia. W sytuacji ciągłego zagrożenia nieodzowna jest nadzieja na odniesienie zwycięstwa, a to gwarantuje nam Chrystus. Dlatego, pisząc o nasilających się atakach przeciwników, wskazał na Jezusa Chrystusa jako źródło mocy napełniającej walczących ufnością.

Papież Leon zachęca do wzorowania się na przykładzie Pana Jezusa, który podczas kuszenia na pustyni pokonał szatana. Pan Jezus podjął wówczas walkę i „zwyciężył, aby nam dać przykład, jak zwyciężać mamy”. Zwyciężył nie tylko swoją potężną mocą, ale też posługując się fragmentami Pisma Świętego. W ten sposób wskazał nam broń znajdującą w zasięgu ręki każdego człowieka. Wystarczy tylko o niej pamiętać i sięgnąć po nią podczas codziennych starć z nieprzyjacielem.

Podobnie jak doświadczenie pola walki rozwija sprawności żołnierza, tak udział w duchowej walce uszlachetnia chrześcijan. Św. Leon pisze o tym w następujący sposób: „Nie masz bowiem, najmilsi, zahartowanej cnoty bez ognia pokus, wiary bez probierza, walki bez wroga, zwycięstwa bez starcia się!”. Świat, w którym żyjemy, jest pełen pokus i szatańskich zasadzek. Na to nakładają się jeszcze nasze własne słabości i niestałość. W takich okolicznościach każdy biorący udział w starciu narażony jest na mniej lub bardziej poważne zranienia. Papież Leon tłumaczy: „Nie łatwo także trafi się komuś tak nie-krwawe zwycięstwo, by z pobojowiska, gdzie z tylu wrogami i tak często musi się mierzyć, mógł nie tylko ujść z życiem, ale i zupełnie był wolny od rany. Dlatego na leczenie uszkodzeń, poniesionych w walce z niewidzialnym wrogiem, trzy zwłaszcza środki zaradcze należy stosować: wytrwałość w modlitwie, umartwienie postem i hojność w dawaniu jałmużny. Gdy je wszystkie wykonamy, jednamy się z Bogiem, zmazujemy winy, pobijamy kusiciela na głowę” (Mowy, s. 48). Zdania te świadczą o duszpasterskim doświadczeniu papieża, który miał świadomość ludzkiej niedoskonałości. Zranionego w walce z szatanem chrześcijanina św. Leon nie spisuje na straty, ale zachęca do zastosowania duchowej terapii, której trzy podstawowe środki to modlitwa, post i jałmużna.

Zachęcając do praktykowania postu, św. Leon naucza, że dzięki niemu „zbliżamy się do Boga, sprzeciwiamy diabłu, uodporniamy zwycięsko na powaby grzechów” (Mowy, s. 45). Wiadomo, że post polega na odmawianiu sobie pożywienia, jednak papież stwierdza, że „post był zawsze pokarmem dla cnoty”. Następnie dodaje: „Wstrzemięźliwość jest matką czystych myśli, rozumnych chęci, zbawiennych rad. Przez dobrowolne umartwienia ciało obumiera żądzom, duch odnawia się w cnocie”. Ponadto, według Leona Wielkiego, posty należy dopełniać miłosierdziem względem bliźnich. „Wstrzemięźliwość poszczącego niechaj się stanie pożywieniem ubogiego! Przedmiotem gorliwości naszej niech będzie obrona wdów, dobro sierot, pociecha strapionych, jednanie zwaśnionych! Podróżnego w dom przyjąć, uciśnionego otoczyć opieką, nagiego przyodziać, chorego pielęgnować, oto w jaki sposób każdy z nas, z owoców sprawiedliwej swej pracy składając tę świętą ofiarę Bogu, dawcy wszelkiego dobra, może zasłużyć sobie na nagrodę Królestwa Niebieskiego” (Mowy, s. 45).

Pouczenia zawarte w Mowach św. Leona dla wielu współczesnych chrześcijan mogą wydawać się czymś dobrze znanym, a nawet oczywistym. Wszyscy przecież wiemy, że modlitwa, post i jałmużna to podstawowe praktyki ascetyczne zalecane przez Kościół. Świetnie też zdajemy sobie sprawę z konieczności podejmowania walki duchowej, w której czasami, niestety, odnosimy rany. I chociaż możemy nie dostrzegać tutaj nic odkrywczego, to jednak słowa starożytnego papieża są ponadczasowym wezwaniem do walki o Królestwo Niebieskie, w której, pomimo doświadczenia osobistej niedoskonałości, z pomocą Jezusa Króla możemy odnieść pełne zwycięstwo. On już zwyciężył, aby nam dać przykład, jak zwyciężać mamy.

Piotr Pikuła