Dekalog IV: Czcij ojca i matkę

Dekalog stanowi zbiór praw regulujących stosunek człowieka wierzącego do Boga i bliźniego. Po omówieniu pierwszej tablicy, czyli przykazań odnoszących się do Boga, nadszedł czas na drugą tablicę, która porządkuje relacje międzyludzkie. Czwartym przykazaniem, a jednocześnie pierwszym na drugiej tablicy jest to, które domaga się okazywania szacunku rodzicom: „Czcij ojca twego i matkę twoją, abyś długo żył na ziemi, którą Pan, Bóg twój, da tobie” (Wj 20, 12). Nie może ujść naszej uwadze fakt, że w Dekalogu pierwszymi osobami po Bogu są właśnie rodzice. Nie powinno wobec tego nikogo dziwić, że kwestie wiążące się z tym przykazaniem często pojawiają się na kartach Pisma Świętego. Pochylmy się zatem przynajmniej nad niektórymi z nich.

Cześć dla rodziców, którą w pozytywnie sformułowanym nakazie narzuca nam Dekalog, obwarowana jest w Pięcioksięgu poważnymi restrykcjami. Przemoc wobec rodziców, złorzeczenie im, a nawet nieposłuszeństwo miały być karane śmiercią (por. Wj 21, 15. 17; Pwt 21, 18-21). Z drugiej strony Tora kładzie na ojca obowiązek przekazywania potomkom treści Bożych nakazów: „Wpoisz je twoim synom, będziesz o nich mówił przebywając w domu, w czasie podróży, kładąc się spać i wstając ze snu (Pwt 6, 5-7). Łatwo wyobrazić sobie, że jeśli rodzice stanęli na wysokości zadania w zakresie wychowania dzieci, także jeśli chodzi o IV przykazanie, to dzięki temu cała rodzina mogła uniknąć tragicznych konsekwencji złego zachowania potomstwa.

Przykładem takich tragicznych następstw zaniedbań rodzicielskich są losy rodziny króla Dawida opisane w 2 Księdze Samuela (13-18). Jeden z jego synów, Amnon, dopuścił się gwałtu na siostrze, drugi zaś, Absalom, dokonał samosądu, mordując gwałciciela, a rozgoryczony brakiem reakcji ze strony ojca, króla i sędziego w jednej osobie, wzniecił bunt, który przerodził się w wojnę domową. W jej wyniku Dawid musiał opuścić własną stolicę, jednak ostatecznie zbuntowany syn skonał w mękach przebity trzema oszczepami. Z kolei gdy Dawida dosięgła starość, inny syn, Adoniasz, postanowił objąć tron i publicznie demonstrował swoje dążenia, zaś po śmierci ojca Salomon, chcąc pozbyć się konkurenta, nakazał zabić swego brata (1 Krl 1-2). Wydarzenia te powinny służyć za przestrogę wszystkim rodzicom, ponieważ skutki zaniedbań w zakresie wpajania dzieciom Bożego prawa mogą być naprawdę katastrofalne.

Rozumiejąc zależność między okazywaniem szacunku rodzicom a odpowiednim wychowaniem dzieci, starożytny mędrzec żydowski, Syracydes, zawarł w swej księdze szereg wskazań dotyczących relacji rodzinnych. Można wśród nich wyróżnić kilka, z których wyraźnie wynika, że lekceważenie obowiązków wychowawczych skutkuje upokorzeniem rodziców: „Hańba dla ojca, jeśli ma syna źle wychowanego, a jeśli córkę, to wstyd mu ona przyniesie”(Syr 22, 3). W związku z tym, według Księgi Syracha, ojciec powinien często karcić syna rózgą, nie rozpieszczać go, nie żartować z nim, nie litować się za bardzo i nie wzruszać się z błahych powodów, nie dawać mu zbytniej swobody i wdrażać do pracy (por. Syr 30, 1-13). Oczywiście dzięki współczesnej pedagogice wiemy, że można dobrze wychować dziecko przy pomocy bardziej subtelnych środków niż rózga, zwłaszcza poprzez docenianie właściwego zachowania dziecka i wyciąganie konsekwencji w przypadku łamania obowiązujących zasad. Poświęcenie się tej sprawie może przynieść rodzicom radość i satysfakcję. Syracydes opisał to w następujący sposób: „Kto wychowuje swego syna, będzie miał z niego pociechę i dumny będzie z niego między znajomymi. Kto kształci swego syna, budzi zazdrość u wroga, a wobec przyjaciół będzie nim się cieszył. Skończył życie jego ojciec, ale jakby nie umarł, gdyż podobnego sobie zostawił. W czasie życia swego widział go i doznał radości, a i przy śmierci swej nie został zasmucony. Przeciwnikom zostawił mściciela, a przyjaciołom tego, który im okaże wdzięczność” (Syr 30, 2-6).

Oczywiście ojciec powinien być również zaangażowany w wychowanie córek. Z perspektywy Mądrości Syracha bardzo ważną sprawą jest troska o takie wychowanie, by córka była w przyszłości dobrą i wierną małżonką. Ojciec powinien więc czuwać nad nią i uważać na to, z kim córka przestaje, by nie przejęła negatywnych wzorców (por. Syr 42, 9-14). Obowiązkiem ojca jest tak wychować swoją córkę, by jako dziewica „nie była zbezczeszczona, stając się w domu ojcowskim brzemienną” (Syr 42, 10). Dlatego, zwracając się do ojca, Syracydes ostrzega: „Nad córką zuchwałą wzmocnij czuwanie, aby nie uczyniła z ciebie pośmiewiska dla wrogów, przedmiotu gadania w mieście i zbiegowiska pospólstwa i by ci nie przyniosła wstydu wśród wielkiego tłumu” (Syr 42, 11).

Przywołane powyżej fragmenty uświadamiają nam, że dzieci przynoszą chlubę swym rodzicom, o ile są przez nich dobrze wychowane. Dziecko, które doświadczyło miłości rodzicielskiej, okazywanie czci ojcu i matce będzie uważać za coś naturalnego. Niemniej jednak Syracydes apeluje w następujący sposób: „Mnie, ojca, posłuchajcie, dzieci, i tak postępujcie, abyście były zbawione. Albowiem Pan uczcił ojca przez dzieci, a prawa matki nad synami utwierdził” (Syr 3, 1-2). Używając w tym fragmencie naprzemiennie rzeczowników „ojciec” i „matka” autor na zasadzie paralelizmów, w typowy dla tamtej kultury sposób, pragnie zachęcić do właściwego traktowania obojga rodziców. Okazywanie im czci skutkuje odpuszczeniem grzechów. Modlitwy takiego człowieka będą wysłuchane i sam mieć będzie pociechę z własnych dzieci. Nagrodą za okazywanie czci rodzicom jest też długowieczność i błogosławieństwo. Z drugiej zaś strony porzucenie ojca lub doprowadzanie matki do gniewu ściąga na dziecko przekleństwo Boga. Syracydes zachęca, by wspomagać rodziców w starości, a gdyby nawet dotknęła ich choroba umysłowa, należy okazać im wyrozumiałość. Nie wolno nimi pogardzać, choć dziecko może cieszyć się pełnią sił, zaś okazane im miłosierdzie pozwoli uzyskać przebaczenie własnych grzechów (por. Syr 3, 1-16).

W powyższym fragmencie odnajdujemy motywację ściśle religijną, odwołującą się do autorytetu samego Boga, jednak Syracydes przypomina nam jeszcze jedną bardzo ważną kwestię: „Z całego serca czcij swego ojca, a boleści rodzicielki nie zapominaj! Pamiętaj, że oni cię zrodzili, a cóż im zwrócisz za to, co oni tobie dali?” (Syr 7, 27-28). Nie mogąc w żaden sposób odwdzięczyć się rodzicom za bezcenny dar życia, starajmy się robić wszystko, co możliwe, by poprzez konkretne słowa i postawy okazywać im miłość. Gdy bowiem zastanawiamy się nad szczegółowymi kwestiami związanymi z Dekalogiem, zawsze powinniśmy pamiętać o słowach św. Pawła, że wszystkie przykazania „streszczają się w tym nakazie: Miłuj bliźniego swego jak siebie samego! Miłość nie wyrządza zła bliźniemu. Przeto miłość jest doskonałym wypełnieniem Prawa” (Rz 13, 9-10).

Piotr Pikuła