Bóg Tomasza z Akwinu
Tomasz z Akwinu w traktacie O wierze daje wyraz swojemu głębokiemu przekonaniu, że istnieje wiedza o Bogu, którą człowiek może odkryć na drodze filozoficznych rozważań. W pewnym miejscu stwierdza: Wszystko to, co powiedzieliśmy wyżej o Bogu, rozważali wnikliwie już filozofowie pogańscy, chociaż niektórzy z nich w sprawach tych pobłądzili. Ci zaś, którzy nauczali prawdy, ledwie mogli do niej dojść w wyniku długich i żmudnych poszukiwań1. Godne zauważenia jest to, że swój traktat O wierze rozpoczyna od przedstawienia wiedzy filozoficznej, która stanowi jakby fundament dla refleksji płynącej z wiary. Właśnie filozoficznemu fundamentowi obrazu Boga w dziele O wierze poświęcone będzie niniejsze opracowanie.
Zanim przejdziemy do właściwego tematu niniejszego opracowania, wypada przypomnieć kilka faktów z życia św. Tomasza i miejsce traktatu O wierze wśród jego dzieł. Tomasz żył w latach 1224/1225-1274. Urodził się w Rocasecca koło Neapolu. Zmarł drodze na sobór do Lyonu. W latach dziecięcych był oblatem na Monte Cassino. Już we wczesnej młodości zetknął się z arystotelizmem, który wywarł znaczny wpływ na jego koncepcję filozoficzną. W 1244 roku wstąpił do zakonu dominikanów. Studiował w Paryżu i w Kolonii pod kierunkiem Alberta Wielkiego (1193-1280). Następnie sam wykładał w wielu miastach Europy, między innymi nauczał teologii na dworze papieskim. Działalność naukowa Tomasza istotnie wpłynęła na kształt doktryny kościelnej nie tylko w XIII wieku.
Pisarski dorobek Akwinaty można podzielić na sześć grup: Komentarz do Sentencji, summy, Questiones, Opuscula filozoficzne, komentarze oraz pisma społeczno-polityczne2. Według Stefana Swieżawskiego najkrótszą summą jest Compendium theologiae3, której częścią jest interesujący nas traktat O wierze. Paweł Mielcarek stawia owe Streszczenie teologii gdzieś pomiędzy działalnością naukową a homiletyczną Tomasza4.
Compendium theologiae zostało spisane przez brata Reginalda z Piperno, który od czasów wykładów dla dworu papieskiego był sekretarzem Tomasza. Przyjmuje się, że właśnie wówczas, to znaczy w latach 60. powstał traktat O wierze. O autonomii tego traktatu w stosunku do całego Streszczenia teologii stanowi jego konstrukcja zbudowana na artykułach Wyznania wiary. W dziele tym dostrzec można troskę Tomasza o prostotę i jasność wypowiedzi, co nadaje mu formę mniej spekulatywną a bardziej katechetyczną.
Filozoficzny obraz Boga przedstawiony przez Tomasza z Akwinu jest jego osobistą próbą rozwinięcia zawartego w Symbolu wiary artykułu, który stwierdza, że Bóg jest jeden i wszechmogący. Według Akwinaty wynika z tego, że Bóg jest również prosty, doskonały, nieskończony, poznający i chcący. Warto przyjrzeć się bliżej jego argumentacji.
Tomasz z Akwinu właściwe rozważania na temat Boga zawarte w traktacie O wierze rozpoczyna od stwierdzenia, że Bóg jest. Uczony uważa istnienie Boga za sprawę oczywistą dla każdego człowieka. Odwołując się do zjawiska ruchu obecnego w świecie stwierdza, że istnieje pierwszy poruszający, który wprawił w ruch wszystkie byty. Tomasz odwołuje się do prostego przykładu, który wart jest przytoczenia: Otóż jest rzeczą śmieszną, nawet dla ludzi nieuczonych, przyjmować narzędzia, które się poruszają bez głównego działacza. To tak jakby ktoś przyjmował, że piła albo siekiera robią bez stolarza łódź czy łóżko. Musi zatem być pierwszy poruszający, który jest najwyższy ze wszystkich; a nazywamy Go Bogiem5. Prosty, obrazowy przykład z życia codziennego wpływa na uprzystępnienie koncepcji filozoficznej mniej wykształconym odbiorcom. Godne podkreślenia jest również to, że Akwinata ogranicza się tu jedynie do dowodu ex motu. Wiemy zaś, że droga kosmologiczna, którą wyznaczył, obejmuje pięć argumentów noszących nazwę quinque viae6.
Z przekonania o istnieniu Boga jako pierwszego poruszającego według Tomasza w sposób konieczny wynika całkowita niezmienność Boga, z niezmienności zaś Jego wieczność. Pierwszy poruszający jest całkowicie niezmienny i nieporuszalny. Tomasz rozpatruje to w dwóch kierunkach. Po pierwsze nie może istnieć coś zewnętrznego, co poruszałoby Boga, gdyż nie byłby wówczas pierwszym poruszającym. Po drugie poruszyciel nie może poruszać sam siebie, gdyż nie może być jednocześnie w możności i w akcie. Jeśli zatem Bóg jest pierwszym i nieporuszonym, to jednocześnie musi być wiecznym poruszającym, który istniał zawsze. Za tym następuje stwierdzenie, że Bóg nie może jednocześnie być i nie być. Skoro zatem niemożliwe jest nieistnienie Boga, to jest ono konieczne. Dodatkowo konieczne jest, by Bóg istniał sam z siebie.
Z rozumowania przedstawionego przez Tomasza wynika również, że w Bogu nie zachodzą jakieś następstwa momentów, lecz Jego istnienie jest całe jednocześnie7. Bóg nic nie traci i niczego nie zyskuje.
Brak możności i aktu oraz jakiegokolwiek złożenia w Bogu z uprzednio istniejących pierwiastków pozwala Tomaszowi mówić o prostocie Boga. Z tego Akwinata wyciąga wniosek, że Bóg sam jest swoją istotą. W Bogu nie istnieją czynniki istotne i przypadłościowe, które dałoby się wyodrębnić. Dalej zatem można powiedzieć, że Bóg jest czystym aktem, ponieważ nic w Nim nie istnieje jako możność.
Bóg sam jest swoją istotą, która nie różni się od jego istnienia. Wynika to z braku złożenia w Bogu. O innych bytach dzięki istnieniu mówimy, że są, a dzięki istocie mówimy, jakie są. Istotą Boga jest istnienie o cechach ostatecznego i czystego aktu.
Według Tomasza Bóg nie należy do żadnego rodzaju ani nie jest jednym z rodzajów bytów. Twierdzenie to wynika z braku jakichkolwiek różnic i podziałów w Bogu, które pozwalałyby na wyodrębnienie cech rodzajowych i gatunkowych. Nie jest też gatunkiem orzekanym o wielu jednostkach. Nie istnieją zatem liczne istoty posiadające podobne cechy, o których możemy mówić gatunkowo, że są to „bogowie”. Takie postawienie sprawy wiąże się z twierdzeniem, że Bóg jest jeden. Dla Tomasza jest to twierdzenie konieczne. Ponieważ w Bogu istotą jest Jego istnienie, nie można mówić o wielu bogach. Istota Boga ujednostkawia się sama przez się. Tomasz stwierdza: Otóż Boża istota jest samym istnieniem, które nie może przyjmować różnic [gatunkowych], jak to wykazaliśmy. Jeśli zatem samo istnienie Boże jest jakby formą istniejącą samą przez się, jako że Bóg jest swoim istnieniem, niemożliwe jest, aby Boża istota nie była tylko jedna. Niemożliwe jest zatem, aby istniało wielu bogów8.
Bóg nie może być ciałem ani formą ciała. Każda materia posiada jakieś złożenia, Bóg zaś jest prosty, niezłożony. Ponadto Bóg nie jest jakąś mocą w ciele. Tym samym Tomasz przeciwstawia się wszelkim teoriom panteistycznym.
Bóg według Akwinaty jest nieskończony w swej istocie i posiada nieskończoną moc. Wynika to z braku możności, która jest ograniczeniem dla aktu. Czysty akt jest nieograniczony. Jednak nieskończoność Boga, wbrew niektórym filozofom, nie pociąga za sobą niedoskonałości, gdyż w Bogu jest wszelka doskonałość w stopniu wyższym od doskonałości rzeczy. W Bogu wszystkie doskonałości są jednym i nie istnieją w Nim przypadłości. Duża liczba nazw wypowiadanych odnośnie do Boga nie usuwa prostoty Boga. Nazwy te nie mają według Tomasza charakteru synonimów. Dostrzegając trudności w językowym opisie Boga, Akwinata dochodzi do przekonania, że nazwy pochodzące z ludzkiego języka i stosowane wobec Boga oraz innych bytów nie są ani całkiem jednoznaczne, ani różnoznaczne.
Bóg jest istotą poznającą aktualnie przez swoją istotę, zatem sam jest swoim poznaniem. Bóg jest chcącym, a Jego wola nie różni się od Jego umysłu. Dlatego konkluduje, że wola Boża jest tożsama z Jego chceniem.
W przedstawionym powyżej obrazie łatwo dostrzec można rysy Boga wyznawanego przez chrześcijan. Akwinata nie tylko zauważa trudności w zgłębianiu wiedzy o Bogu, lecz także widzi poważne ograniczenia, których filozofowie nie mogli przekroczyć. Interesujące jest już samo to, że Doktor Anielski rozróżnia dwa sposoby postrzegania Boga. Istnieją bowiem tajemnice, których odkrycie przekracza przyrodzone zdolności filozofa. Tomasz stwierdza: W nauce chrześcijańskiej są [inne jeszcze] prawdy przekazane nam od Boga, do których nie mogli dojść [filozofowie], a w których chrześcijańska wiara poucza nas o sprawach przekraczających ludzkie zrozumienie9. Prawdą, którą Tomasz wymienia zaraz po takim wprowadzeniu, jest nauka o Trójcy Przenajświętszej.
Piotr Pikuła
1 Tomasz a Akwinu, O wierze, przekł. i oprac. J. Salij, (Biblioteka Christianitas 1), Poznań 2000, s. 47.
2 Swieżawski S., Dzieje europejskiej filozofii klasycznej, Warszawa-Wrocław 2000, s. 644-645.
3 Swieżawski S., Dzieje europejskiej filozofii klasycznej, s. 645.
4 Tomasz a Akwinu, O wierze, s. 14.
5 Tomasz a Akwinu, O wierze, s. 20.
6 Szczegółowe opracowanie dowodów na istnienie Boga przedstawia Etienne Gilson. W swoim opracowaniu nie odwołuje się jednak do traktatu O wierze, lecz bazuje na dwóch wielkich summach: Summa Theologiae oraz Summa Contra Gentiles. Por.: Gilson E., Tomizm. Wprowadzenie do filozofii św. Tomasza z Akwinu, Warszawa 2003, s. 78.
7 Tomasz a Akwinu, O wierze, s. 24.
8 Tomasz a Akwinu, O wierze, s. 31.
9 Tomasz a Akwinu, O wierze, s. 47.