Wierzę w Syna Bożego?
Wychował się w rodzinie włoskich agnostyków o antyklerykalnym nastawieniu. Uczęszczał jednak do katolickiej szkoły, bo troskliwa matka bała się posłać go do szkoły publicznej. Przyjął też sakramenty, ponieważ rodzina była przekonana, że „przynoszą szczęście”. Ukończył gimnazjum cieszące się opinią „laickiego seminarium”. W liceum wpajano mu kult ateistycznych komunistów, liberalnych agnostyków i wrogość do katolicyzmu. Marzył o wielkiej karierze libertyna w otoczeniu kelnerek i turystek. Ale pewnej nocy zadzwonił do niego wujek i powiedział, że u niego wszystko w porządku. Problem w tym, że wujek od roku już nie żył… Właśnie ta krótka rozmowa stała się przełomowym wydarzeniem w jego życiu.