Przed Twym tronem

Przed Twym tronem

W krwawej wojnie dobra z grzechem,
prawdy z fałszem, światła z nocą,
poprzez szarość codzienności
kroczę wsparty Twoją mocą.

Co dzień klękam przed Twym tronem,
kark przed Tobą kornie zginam,
by nie ugiąć się przed wrogiem,
gdy nadejdzie zła godzina.

Nie śmiem nawet podnieść oczu
na blask Twego majestatu,
gdy swą wolę mi oznajmiasz
nie jak słudze, lecz jak bratu.

A ja wolę Twą jak rozkaz
chcę wykonać co do joty,
choćby rzucił nieprzyjaciel
na mnie wszystkie swoje roty.

Z Twej zbrojowni mam rynsztunek,
Hełm zbawienia chroni głowę,
Sprawiedliwość mam za pancerz,
Miecz ostrzony Twoim słowem.

Tarczę wiary mam, co złego
rozpalone gasi strzały,
A na nogach chęć, by głosić
światu tryumf Króla chwały.

Prawdą biodra przepasuję,
by fałsz żaden nie zwiódł męstwa,
w dłoni ściskam krwią zbroczony
krzyż – chwalebny znak zwycięstwa.

Jestem gotów, by wykonać
wyznaczone mi zadanie,
tu i teraz, wierny Tobie,
Jezu, Królu mój i Panie!

A gdy już na wroga ruszę,
Twojej łaski mi wystarczy
i wieczorem przed tron wrócę
z tarczą w dłoni, lub na tarczy.

Piotr Pikuła