Diabelskie czary-mary

Serpent_Tree_Fruit_Sin_Symbol_St_Peter_Lexington_KY — kopia

„Co złego jest w magii?” Jako katecheta dość często spotykam się z tym pytaniem. Zazwyczaj nie jest ono przejawem zwykłej ciekawości. Przebija z niego poczucie, że magia jest czymś pozytywnym, a Kościół po raz kolejny próbuje swoimi ograniczeniami odebrać zwykłym ludziom radość życia. Czy jednak rzeczywiście uprawianie magii jest powodem do radości? Czym umotywowany jest zakaz parania się magią?

Doświadczenie Kościoła pokazuje niezbicie, że za rzeczywistością magiczną stoi potęga złych duchów. W Dziejach Apostolskich zostało opisane, jak pewien mag przeciwstawiał się Pawłowi i Barnabie. Usiłował przy tym odwieść od wiary prokonsula Cypru Sergiusza Pawła.

„Ale Szaweł, zwany też Pawłem, napełniony Duchem Świętym spojrzał na niego uważnie i rzekł: O, synu diabelski, pełny wszelkiej zdrady i wszelkiej przewrotności, wrogu wszelkiej sprawiedliwości, czyż nie zaprzestaniesz wykrzywiać prostych dróg Pańskich?” (Dz 13, 9n). W tej wypowiedzi Słowo Boże odsłania przed nami korzenie i owoce magii. U jej początków znajduje się diabeł, a skutkiem praktyk magicznych jest zdrada, przewrotność, wrogość, fałsz. Z konfrontacji głosicieli Ewangelii ze światem magicznym wyłoniło się stanowisko Kościoła jednoznacznie i stanowczo potępiające magię.

Współczesnym dokumentem zawierającym oficjalną wykładnię katolickiej nauki na interesujący nas temat jest Katechizm Kościoła Katolickiego. Możemy znaleźć w nim następujące stwierdzenie: „Wszystkie praktyki magii lub czarów, przez które dąży się do pozyskania tajemnych sił, by posługiwać się nimi i osiągać nadnaturalną władzę nad bliźnim – nawet w celu zapewnienia mu zdrowia – są w poważnej sprzeczności z cnotą religijności. Praktyki te należy potępić tym bardziej wtedy, gdy towarzyszy im intencja zaszkodzenia drugiemu człowiekowi lub uciekanie się do interwencji demonów. Jest również naganne noszenie amuletów” (KKK 2117). Słowa te znajdują się w części poświęconej grzechom przeciwko pierwszemu przykazaniu Dekalogu, wśród których Katechizm wymienia także zabobon, bałwochwalstwo, wróżbiarstwo, bezbożność, ateizm i agnostycyzm.

Precyzyjniej na niegodne chrześcijanina praktyki wskazuje następujący fragment: „Należy odrzucić wszystkie formy wróżbiarstwa: odwoływanie się do Szatana lub demonów, przywoływanie zmarłych lub inne praktyki mające rzekomo odsłaniać przyszłość. Korzystanie z horoskopów, astrologia, chiromancja, wyjaśnianie przepowiedni i wróżb, zjawiska jasnowidztwa, posługiwanie się medium są przejawami chęci panowania nad czasem, nad historią i wreszcie nad ludźmi, a jednocześnie pragnieniem zjednania sobie ukrytych mocy. Praktyki te są sprzeczne ze czcią i szacunkiem – połączonym z miłującą bojaźnią – które należą się jedynie Bogu” (KKK 2116). Jeśli w sercu chrześcijanina jest obecna miłość do Pana Boga, to będzie się wystrzegał wszystkiego, co ją rani i niszczy. Prawdziwie chrześcijańska postawa polega na pełnym ufności zawierzeniu Bożej Opatrzności wyrażającym się w modlitwie i liturgii, w sakramentach i sakramentaliach.

Wśród sakramentaliów Kościół praktykuje również egzorcyzmy, w których prosi w imię Jezusa Chrystusa o uwolnienie osób i rzeczy spod władzy złych duchów. Znany egzorcysta, ks. Gabriele Amorth, w jednej ze swoich książek wymienia cztery główne przyczyny popadania ludzi w choroby diabelskie. Dwie z nich związane są z praktykowaniem szeroko rozumianej magii. Jako doświadczony egzorcysta ks. Amorth nie ma cienia wątpliwości, że za atrakcyjnym parawanem tajemnych rytuałów i rekwizytów czyha wroga i zaborcza potęga demonów. Fizyczne i duchowe cierpienie osób przez nie zaatakowanych powinno być przestrogą dla wszystkich, którzy próbują bawić się w czary-mary.

W igranie z magią wciągana jest dzisiaj młodzież. Duch buntu i pychy ochoczo żeruje na naturalnych skłonnościach młodych ludzi. Dlatego w zakończeniu szczególnie młodych zachęcam do przemyślenia słów św. Piotra Apostoła: „Tak samo wy, młodzieńcy, bądźcie poddani starszym! Wszyscy zaś wobec siebie wzajemnie przyobleczcie się w pokorę, Bóg bowiem pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje. Upokórzcie się więc pod mocną ręką Boga, aby was wywyższył w stosownej chwili. Wszystkie troski wasze przerzućcie na Niego, gdyż Jemu zależy na was. Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie! Przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży szukając kogo pożreć. Mocni w wierze przeciwstawcie się jemu!” (1 P 5, 5-9).

Piotr Pikuła