Wyzwanie dla ojców
Jakiś czas temu żona zaproponowała na sobotni wieczór film akcji. To u niej dość niezwykłe, więc podszedłem do propozycji sceptycznie. Miały być strzelaniny, pościgi, gliniarze i przestępcy. I to wszystko było. Był też mały haczyk. „Odważni”, bo tak zatytułowany był film, nie był tak naprawdę o strzelaninach, pościgach, gliniarzach i przestępcach. To był film o ojcostwie. Teza postawiona przez twórców da się chyba wyrazić w zdaniu: ojcostwo jest w poważnym kryzysie, ale z Bożą pomocą można to zmienić.