Św. Brat Albert

Portret: Leon Wyczółkowski, Brat Albert, 1902 (Wikipedia).

Spośród ludzi, którzy doszli
Do królestwa niebieskiego,
W tym wierszyku chcę przypomnieć
Wzór Alberta Chmielowskiego.

Na świat przyszedł w Igołomii
W dziewiętnastym wieku, kiedy
Naród Polski pod zaborem
Brzemię kajdan niósł i biedy.

Gdy był dzieckiem, stracił ojca,
Później jeszcze zmarła matka,
Więc się krewni zatroszczyli,
By wykształcić nastolatka.

Miejsca jego szkolnych trudów
To Petersburg i Warszawa.
A chcąc zostać inżynierem,
Studia podjął też w Puławach.

Tam przyłączył się z odwagą
Do powstania styczniowego,
W ogniu walki chcąc odzyskać
Wolność kraju ojczystego.

Podczas bitwy pod Mełchowem
Bardzo ciężkie odniósł rany,
Wskutek czego stracił nogę
I przez Rosjan był schwytany.

Gdy wydostał się z niewoli,
Studia zaczął w obcej ziemi,
Był w Paryżu i w Monachium
Na Sztuk Pięknych Akademii.

Gdy już znanym był artystą,
Przybył w końcu do Krakowa,
Gdzie otworzył swą pracownię,
I dzieł wiele namalował.

Wśród nich Chrystus umęczony
Przez żołnierzy, jak wiadomo,
Przedstawiony na obrazie
Znanym jako „Ecce Homo”.

Ludźmi sztuki i kultury
Słynął wtedy piękny Kraków,
Lecz w tym mieście żyło również
Wielu biednych i żebraków.

Chciał coś zrobić z tym Chmielowski,
Widząc smutne to zjawisko.
Zatem zmienił dla ubogich
Swą pracownię w przytulisko.

Później podjął ciężką służbę
Dla bezdomnych w ogrzewalniach,
By ratować ich od nędzy
I od skutków zła uwalniać.

Zdecydował, by poświęcić
Najuboższym całe życie,
Przyjął nowe imię – Albert
I w tercjarskim żył habicie.

Przyłączyli się do niego,
Ludzie wsparcie nieść gotowi,
I w posłudze najuboższym
Pomagali Albertowi.

Są więc bracia Albertyni
Oraz siostry Albertynki,
Którzy swoją wiarę w Boga
Pokazują przez uczynki.

Albert w różnych miejscach kraju
Wiele nowych miejsc otworzył,
W których pomoc mogli znaleźć
Ludzie biedni, starzy, chorzy.

Cenił pracę i pokorę,
Wobec czego zwykł powiadać:
„Nisko siadać, mało jadać,
dużo robić, mało gadać”.

Wreszcie w trudach i chorobie
Doszła kresu jego droga,
I gdy trwała wielka wojna
Odszedł Brat naszego Boga.

Przez papieża jest Brat Albert
Na ołtarze wyniesiony,
By nas uczył twarz Chrystusa
Widzieć w ludziach poniżonych.

Jego życie to świętości
Aktualna wciąż oferta,
By być zawsze jak chleb dobrym,
Naśladując wzór Alberta.

Piotr Pikuła