Pokora i pycha
Człowiek będzie w stanie otworzyć swoje serce na nędzę bliźniego, gdy pozna własną nędzę, naśladując przykład Zbawiciela, który cierpiał, aby umieć współcierpieć. Tak nauczał św. Bernard z Clairvaux (1090-1153), opat cysterski, wybitny teolog i Doktor Kościoła. Św. Bernard przywołał wiele zdań z Pisma Świętego, które powinny nas zachęcać do naśladowania pokory i posłuszeństwa Chrystusa, gdyż On uniżył samego siebie, stając się posłusznym aż do śmierci – i to śmierci krzyżowej (Flp 2, 8). W okresie Wielkiego Postu temat ten jest szczególnie aktualny.
W traktacie O stopniach pokory i pychy (WAM, Kraków 1991), który powstał około 1124 roku i jest uznawany za pierwsze dzieło literackie św. Bernarda, możemy znaleźć pogląd, że pokora jest cnotą, dzięki której człowiek, poznawszy się dokładnie, widzi swą marność. Pokorny człowiek wznosi się po stopniach cnót, by z wysokości kontemplacji oglądać prawdę.
Opat z Clairvaux nawiązał w swoim traktacie do stopni pokory przedstawionych sześćset lat wcześniej przez św. Benedykta w Regule. Według św. Benedykta należy najpierw ćwiczyć się w bojaźni Bożej, pełnić wolę Bożą, okazywać posłuszeństwo przełożonemu i cierpliwie znosić trudności. Następnie wyznawać przełożonemu swoje winy, uznawać siebie za niegodnego i niższego od wszystkich oraz trzymać się reguły i przykładu starszych. Ważne także, by zachowywać powściągliwość w mowie, powstrzymywać się od gwałtownych wybuchów śmiechu, mówić spokojnie, pokornie i z powagą. Ostatecznie chodzi o to, by okazywać pokorę całą swą postawą.
Św. Bernard uznał skromnie, że nie może pouczać innych, jak wznosić się ku górze, skoro sam potrafi tylko schodzić w dół. Dlatego postanowił przedstawić stopnie pychy. W ten sposób jednak zwrócił uwagę na to, czego należy się wystrzegać na drodze do doskonałości.
Pierwszy stopień pychy to ciekawość, drugi – lekkomyślność, trzeci – niestosowna wesołość, czwarty – chełpliwość, piąty – odrębność, szósty – zarozumiałość, siódmy – zuchwalstwo, ósmy – obrona grzechów, dziewiąty – kłamliwe wyznawanie grzechów, dziesiąty – bunt, jedenasty – swoboda grzeszenia, dwunasty – nałóg grzechowy.
Według św. Bernarda należy wystrzegać się ciekawości, ponieważ przede wszystkim powinniśmy troszczyć się o poznanie samych siebie. Należy dokładnie badać samego siebie i zachować czujność, wówczas dusza nie znajdzie czasu na zajmowanie się złem. Poznawanie zła – naucza Opat – nie może być mądrością, lecz utratą rozsądku. Gdy nie koncentrujesz się na tym, co ci zlecił Stwórca, wąż chytrze wślizguje się do twego serca i kusi. Wskutek jego pochlebstw oddala się lęk przed konsekwencjami grzechu. Powiększa się zainteresowanie, wzmaga apetyt, zaostrza ciekawość, rozpala pożądanie. Proponuje wreszcie rzecz zakazaną i zabiera ci użyczoną: podaje ci owoc, ale pozbawia raju.
Po czym można poznać, że ktoś znajduje się na pierwszym stopniu pychy? Ostatni z Ojców Kościoła charakteryzuje takiego człowieka w następujących słowach: stojąc, idąc czy siedząc, zaczyna natychmiast wyciągać głowę, nadstawiać ucha, wodzić dokoła oczyma. Przez oczy i uszy grzech zakrada się do duszy. Dlatego lepiej nie interesować się błędami innych, tylko strzec źródła dającego życie. Wyjątkiem jest tylko sytuacja, w której potrzebujemy lub udzielamy pomocy.
Opat stanowczo pouczał: Patrz w ziemię, abyś poznał siebie samego! Ona ci powie, kim jesteś – jesteś prochem i w proch się obrócisz. Na początku Wielkiego Postu kapłan posypujący głowy popiołem przypomni te słowa każdemu z nas. Oby pomogło nam to naśladować Jezusa Chrystusa, który jest cichy i pokorny sercem (por. Mt 11, 29).
Piotr Pikuła