Męczennicy z Pratulina

Pośród łąk i pól Podlasia,
Gdzie Bug płynie przez dolinę,
Tuż nad brzegiem rzeki leży
Wioska zwana Pratulinem.

Kiedy w wieku dziewiętnastym
Pod zaborem Polska była,
Wiarę ludu podlaskiego
Carska przydusiła siła.

Ruski car chciał w swym imperium
Prawosławną szerzyć wiarę,
A kto nie był mu posłuszny,
Musiał srogą ponieść karę.

Lecz unici na Podlasiu,
W katolickiej trwali wierze,
Strzegli greckich swych zwyczajów,
Zachowując więź z papieżem.

By oderwać ich od Rzymu
Rozkaz został wnet wydany,
By z unickich świątyń zabrać
Ławki, dzwonki i organy.

Usuwano też na rozkaz
Jego carskiej wysokości
Piękne pieśni i modlitwy,
Co nosiły ślad polskości.

Więzi z Polską oraz Rzymem
Chcąc skutecznie poprzecinać
Carskie wojsko okrążyło
Lud unicki z Pratulina.

Setki włościan wnet przybyły.
Oręż chłopski dzierżąc w dłoni,
Każdy gotów oddać życie,
Aby swej świątyni bronić.

Więc naczelnik, widząc tłumy,
Wezwał z Derła włościanina,
aby dzięki jego mowie
Opór zaczął się uginać.

Lecz wezwany stanął z krzyżem,
Który wyjął spod sukmany,
Po czym rzekł do swych sąsiadów
W wierze ojców niezachwianych:

„Trzymać się najświętszej wiary
To jest dla nas jedna droga,
Na krok od niej nie odstąpić,
Przy skonaniu ujrzeć Boga.

Przecież święci męczennicy,
Aby wiary swej dochować,
Męki znieśli, krew przelali.
Ich będziemy naśladować!

Choć za trwanie przy Kościele
Sroga na nas spadnie kara:
Życie krótkie, wieczność długa,
Bóg mocniejszy jest od cara!”

Gdy pułkownik to usłyszał,
Kazał strzelać do zebranych.
Z nich trzynastu padło martwych,
Wielu zaś odniosło rany.

Wielu zbitych nahajkami
Przez okrutnych carskich zbirów
Wnet trafiło do więzienia
Lub poznało smak Sybiru.

Wreszcie nastał kres imperium
Bezwzględnego Rosji cara,
Kościół zaś trwa i trwać będzie
W ludzkich sercach żywa wiara.

Gdy ktoś będzie w Pratulinie,
To historię tam usłyszy
Wincentego Lewoniuka
I Dwunastu Towarzyszy,

Których nasz Jan Paweł II
Do ołtarzy wyniósł chwały,
By Podlaskich Męczenników
Znała Polska i świat cały.

A jeżeli przyjdzie na nas
Próby wiary zła godzina,
Niech nam męstwo wypraszają
Męczennicy z Pratulina.

Piotr Pikuła