Co wyróżnia synów Królestwa?
Człowiek od wieków stosuje rozmaite znaki, by wobec innych wyrazić swą tożsamość. Na przykład dzięki odpowiedniemu ubiorowi każdy z łatwością zdoła odróżnić żołnierza od lekarza lub księdza od astronauty. Barwy i symbole narodowe pozwalają nam wskazać sportowców z poszczególnych reprezentacji. Po czym więc można poznać synów Królestwa Chrystusowego? Czy chodzi tu o jakiś strój lub emblemat? Oczywiście znaki zewnętrzne typowe dla wyznawców różnych religii pomagają odróżnić muzułmanina od hinduisty czy buddystę od żyda. Gdy jednak chodzi o synów Królestwa, czyli prawdziwych wyznawców Chrystusa, to sprawa wymaga czegoś więcej, niż tylko zewnętrznych symboli.
Św. Augustyn z Hippony (354-430) stwierdził: „Żaden z darów Bożych nie jest bardziej doskonały niż ten dar miłości. On jeden pozwala rozróżnić synów królestwa i synów wiecznego zatracenia” (O Trójcy Świętej, przeł. M. Stokowska, oprac. J. M. Szymusiak, Pisma Ojców Kościoła, T. XXV, Księgarnia św. Wojciecha, Poznań-Warszawa-Lublin 1963, s. 439, XVIII. 32). Zatem prawdziwych chrześcijan powinna wyróżniać miłość. W stwierdzeniu Augustyna można dostrzec nawiązanie do słów samego Pana Jezusa, który podczas Ostatniej Wieczerzy powiedział do uczniów: „Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie. Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali” (J 13, 34-35). Uczniowie Jezusa powinni więc naśladować Go w miłości zdolnej do poświęcenia dla bliźniego: od pokornego umycia nóg, aż po heroiczne przelanie krwi. Jezus wzywa swych naśladowców: „To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem. Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich. Wy jesteście przyjaciółmi moimi, jeżeli czynicie to, co wam przykazuję” (J 15, 12-14). Miłość okazywana drugim przeobraża człowieka wewnętrznie, tak że z sługi staje się przyjacielem Jezusa, a okazywanie innym dobroci z przykrego obowiązku staje się źródłem autentycznej radości. „Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości. To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna” (J 15, 10-11).
Przyjaźń z Chrystusem i płynącą z niej radość można osiągnąć jedynie dzięki wypełnianiu Jego woli. W ten sposób człowiek na każdym kroku potwierdza, że Jezusa uznaje za swego Króla. Oparte na całkowitym zaufaniu poddanie się Chrystusowi wyraża się w przestrzeganiu Jego prawa. Św. Jakub adresatom swego listu tłumaczył: „Jeśli przeto zgodnie z Pismem wypełniacie królewskie Prawo: Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego, dobrze czynicie” (Jk 2, 8). Można więc stwierdzić, nawiązując do św. Augustyna, że tym, co wyróżnia prawdziwych synów Królestwa Chrystusowego, jest wypełnianie królewskiego Prawa, czyli przykazania miłości.
Św. Augustyn był przekonany, że miłość jest darem Ducha Świętego, ponieważ Apostoł Narodów napisał: „Miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany” (Rz 5, 5). Biskup Hippony stwierdził zatem: „Duch Święty daje również i inne dary, lecz bez miłości nie służą one na nic. Komu Duch Święty nie udzieli tego, że stanie się on miłośnikiem Boga i bliźniego, ten nie zostanie przeniesiony z lewicy na prawicę. I nie z innych racji Duch Święty właściwie zwie się Darem, jak z racji miłości”. Następnie, nawiązując do hymnu o miłości, orzekł: „Sama zaś miłość – nawet tego, kto nie mówi językami, nie ma daru proroctwa, nie zna wszystkich tajemnic i wszelkiej wiedzy, nie rozdał majętności ubogim (bo nie ma, co dać, albo stoi wobec innej potrzeby) i nie wydaje ciała płomieniom – doprowadza do królestwa w taki sposób, że wiara staje się pożyteczna jedynie przez miłość. Bo oczywiście wiara może być bez miłości, ale nie może bez niej być pożyteczna” (s. 440). Z tego dłuższego wywodu warto wydobyć następującą myśl: miłość doprowadza do królestwa, gdyż czyni wiarę pożyteczną. Miłość jest owocem wiary. Dostrzec tu można nawiązanie do słów św. Jakuba, który stwierdził, że wiara bez uczynków jest martwa (por. Jk 2, 26). Uczynki są przejawem żywej wiary.
Według św. Augustyna, miłość jest darem Ducha Świętego, który doprowadza ludzi do Boga, a ponieważ Trójca Święta jest miłością, to tak naprawdę żaden inny dar nie pozwoli człowiekowi zjednoczyć się z Bogiem. Można osiągnąć to jedynie dzięki miłości. Właśnie z tego wynika przywołane już wcześniej stwierdzenie, że miłość wyróżnia synów Królestwa, bo mogą być nimi tylko ci, którzy trwają w Bogu. Św. Jan pisał: „Umiłowani, miłujmy się wzajemnie, ponieważ miłość jest z Boga, a każdy, kto miłuje, narodził się z Boga i zna Boga. Kto nie miłuje, nie zna Boga, bo Bóg jest miłością” (J 4, 7-8). W duchu tych słów musimy podejmować trud codziennej walki o Królestwo Chrystusa w Polsce, by wypełnić zobowiązania wynikające z Jubileuszowego Aktu Przyjęcia Jezusa Chrystusa za Króla i Pana.
Piotr Pikuła