Prezerwatywa – gumowy seks
Jakie skutki może mieć stosowanie prezerwatyw przez mężczyznę? Czy jedynie aspekt obezpłodnienia aktu seksualnego jest tutaj ważny? Dane na temat przeżywania relacji w związku przez osoby stosujące środki antykoncepcyjne powinny każdemu dać do myślenia. Jorg Fischer, psycholog i etolog, na podstawie wieloletnich badań nad opinią mężczyzn odnośnie antykoncepcji, wyróżnił 4 typy respondentów.
Ci z panów, którzy najchętniej wybierają prezerwatywy lub tzw. stosunek przerywany, zostali określeni jako „typ dystansowy”. Okazało się bowiem, że wybór takiego sposobu antykoncepcji motywowany był między innymi chęcią fizycznego zdystansowania się od partnerki. Współżycie nie miało być dla nich nawiązaniem relacji osobowej, ale okazją do rozładowania napięcia seksualnego przy jak najmniejszym zaangażowaniu.
Kolejne dwa typy to: „tradycyjny” i „problematyczny”. Pierwszy z nich wyróżnia się pozostawieniem kwestii antykoncepcji kobiecie, która ich zdaniem powinna stosować pigułki, spiralę lub poddać się zabiegowi sterylizacji. „Typ problematyczny” podobnie zrzuca odpowiedzialność na partnerkę, a dodatkowo charakteryzuje się brakiem umiejętności nawiązania stałych relacji w związku.
Autor badań wyróżnił także „typ rozmowny”, który cechuje mężczyzn komunikatywnych, pragnących stworzyć stałe związki, oparte na wspólnym podejmowaniu decyzji. Mężczyźni ci chcą być współodpowiedzialni za kształt ich związku. Co ciekawe, właśnie w tej grupie znaleźli się zwolennicy naturalnych metod regulacji poczęć (NPR).
Jakie z tych badań można wysunąć wnioski?
Komunikacja między mężem i żoną sprzyja poszanowaniu płodności i odwrotnie szacunek dla naturalnego rytmu płodności sprzyja komunikacji małżeńskiej a z tym wiąże się odpowiedzialne rodzicielstwo.
Oczywiście istnieje niebezpieczeństwo, że także mężczyzna stosujący w małżeństwie NPR będzie chciał np. zrzucić na kobietę odpowiedzialność za prawidłową interpretację cyklu. Z całą pewnością samo podjęcie decyzji o niestosowaniu antykoncepcji nie oznacza, że od razu staniemy się idealni. Niemniej jednak jestem przekonana, że czas okresowej wstrzemięźliwości stanie się okazją do tego, by wzajemną bliskość przeżywać nie tylko w wymiarze erotycznym. Wówczas rzeczywiście czas wstrzemięźliwości będzie motywować do osobistego rozwoju.
Do czego mężczyzn motywuje stosowanie prezerwatyw?
Fischer wskazał niebezpieczeństwo psychicznego odseparowania się od partnerki. I znowu to nie dotyczy wszystkich, a kwestię należy rozpatrywać indywidualnie. Tylko czy warto ryzykować? Dla mnie niebezpieczeństwo jest oczywiste. Każde oddalenie od Boga będzie nas oddalało od człowieka!
Wstrzemięźliwość jest trudna?
Oczywiście! I to właśnie dlatego, byśmy przestali polegać tylko na sobie, a oparli na Bogu! Pisał o tym bł. Paweł VI w encyklice Humanae vitae: „Nauka Kościoła o należytej regulacji poczęć, będąca promulgacją samego prawa Bożego, wyda się niewątpliwie dla wielu trudna; więcej nawet zupełnie niemożliwa do zachowania. Bo rzeczywiście, jak wszystkie rzeczy szlachetne i pożyteczne, tak i to prawo wymaga mocnych decyzji i wielu wysiłków od poszczególnych ludzi, od rodzin i społeczności ludzkiej. Co więcej, zachować je można tylko z pomocą łaski Bożej, która wspiera i umacnia dobrą wolę ludzi. Kto jednak uważniej się nad tym zastanowi, dostrzeże, że owe wysiłki naprawdę podnoszą godność człowieka i przysparzają dobra całej ludzkości” (20).
Chrześcijaństwo to jest wąska brama, nie ma co się oszukiwać. Zmagania dotyczące kwestii moralnych, zwłaszcza tych związanych z seksualnością, są rzeczywistą walką – najpierw o czystość przedmałżeńską, a po ślubie o czystość małżonków. To jest rzeczywista walka o świętość tego, co najpiękniejsze w związku małżeńskim. Dlatego mężczyzno: walcz o bliską relację z Bogiem, walcz o bliską więź z żoną!
Maria Pikuła