Przestrzeń piękna kobiety

Wśród wielu przysłów zapisanych przez Syracydesa znajduje się i takie, które wysławia piękno dobrej kobiety: Jak słońce wschodzące na wysokościach Pana, tak piękność dobrej kobiety między ozdobami jej domu (Syr 26, 16). Kilka zanotowanych poniżej refleksji nad słowami Mędrca pozwoli nam zgłębić przestrzeń piękna kobiety.

Konstrukcja literacka analizowanego przysłowia ukazuje piękno dobrej kobiety w promieniach wschodzącego słońca. Mędrzec poprzez podwójne zastosowanie przyimka en (w) otwiera przed naszymi oczyma dwa miejsca, dwie przestrzenie. W przestrzeniach tych pozwala nam dostrzec dwie osoby: Boga oraz kobietę.

Syracydes porównuje piękno dobrej kobiety do wschodzącego słońca. Aby lepiej zrozumieć znaczenie tego piękna, zapytajmy Mędrca, czym dla niego jest słońce. Odpowiedź znajdujemy w poetyckiej pochwale dzieł Stwórcy: Widok wschodzącego słońca mówi nam, że jest ono czymś najbardziej godnym podziwu, dziełem Najwyższego (Syr 43, 2). Użycie greckiego przymiotnika thaumastos opisuje tutaj zachwyt Syracydesa nad wspaniałością słońca, a jednocześnie przybliża nas do zrozumienia, że także piękno dobrej kobiety wywołuje zachwyt i podziw. Oczarowanie doznawane przez człowieka obserwującego promienie rozpraszające mroki nocy jest dla Mędrca sposobem wyrażenia stanu olśnienia, jakiego doznaje mężczyzna wobec piękna dobrej kobiety. Podobnego stanu ducha do dziś doświadcza chrześcijanin kontemplujący wizję wielkiego znaku, który ukazał się na niebie w wizji Apokaliptyka. Mam tu na myśli wizję Niewiasty obleczonej w słońce (por. Ap 12, 1nn). Literacki portret tej Niewiasty (gr. gyne) jest wypełnieniem niniejszych refleksji o pięknie kobiety (gr. gyne) u Syracydesa i może stanowić punkt odniesienia innych analogicznych rozważań prowadzonych z perspektywy duchowości chrześcijańskiej.

Piękno dobrej kobiety oraz blask wschodzącego słońca znalazły w przysłowiu Syracydesa swoje bardzo konkretne przestrzenie. Dla słońca przestrzeń tę stanowią wysokości. Wysokości są określeniem sfery wypełnionej przez świętość Boga, który godzien jest chwały. Błogosławiony Król, który przychodzi w imię Pańskie. Pokój w niebie i chwała na wysokościach (Łk 19, 38) oraz liturgiczne Gloria in excelsis! to znane powszechnie wezwania pozwalające nam choć częściowo uświadomić sobie, o jakie wysokości chodzi.

Dla kobiety analogiczną przestrzenią jest jej dom (gr. oikia). Dom w Biblii to nie tylko budowla. Dom to przede wszystkim przestrzeń bliskich sobie ludzi, których łączą silne więzy krwi, tradycji i miłości. Obecność kobiety w tej przestrzeni została wyraźnie zestawiona z obecnością Boga na wysokościach. Dom, o którym mowa, jest jej domem. Czy jest jej własnością? Bardzo możliwe, że tak. Czasom biblijnym nie były obce takie sytuacje, kiedy to kobieta była właścicielką domu: Po zastanowieniu się poszedł do domu Marii, matki Jana, zwanego Markiem, gdzie zebrało się wielu na modlitwie (Dz 12, 12). W zdaniu powyższym chodzi o Piotra Apostoła, który udał się do domu Marii po cudownym uwolnieniu z więzienia. Dom Marii jest miejscem dorastania Marka Ewangelisty, jest miejscem schronienia dla Księcia Apostołów, jest miejscem modlitwy dla wielu. Jest domem gościnnym i bezpiecznym, domem wypełnionym świętością. Jest przykładem i wzorem.

Oto piękno dobrej kobiety wśród ozdób jej domu! Temat godny osobistej kontemplacji i wymagający odpowiedzi na poważne pytania: Jaką jesteś kobietą? Co jest twoją przestrzenią? Czym ozdabiasz twój dom? Pomyśl nad tym, ponieważ Słowo Boże ukazuje wzór wart urzeczywistnienia.

Piotr Pikuła